Simon Ammann najlepszy w wietrznym Ga-Pa, Adam Małysz trzeci

Dwie godziny trwała jedyna seria drugiego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen. W bardzo trudnych warunkach triumfował Simon Ammann. Na najniższym stopniu podium stanął Adam Małysz. Silny wiatr mocno wpłynął na wyniki - kilku faworytów, w tym Andreas Kofler, nie poradziło sobie z podmuchami.

To był przedziwny konkurs, składający się jakby z dwóch osobnych rozdziałów. Zaczęło się wspaniale, pogoda była wyśmienita, a poziom zawodów naprawdę wysoki. Kolejni zawodnicy przekraczali granicę 130 metrów, najczęściej o trzy, cztery metry, i wszystko wskazywało na to, że tak pozostanie już do końca, a kibice licznie zebrani pod nową skocznią w Garmisch-Partenkirchen przeżyją wielkie emocje.

Normalnie było do połowy serii. Na belce startowej zasiadł wtedy Ville Larinto, który otrzymał korzystny wiatr pod narty i pociągnął swój skok na fantastyczną odległość 140,5 metra. Młody Fin nie był już w stanie ustać tak dalekiej próby, co skończyło się groźnie wyglądającym upadkiem. Do leżącego zawodnika natychmiast podbiegli lekarze i minęło kilka chwil zanim Larinto wstał.

-> Zobacz upadek Ville Larinto

Jury podjęło decyzję o zmianie belki startowej, jednak nawet to nie pomogło w szybkim wznowieniu zawodów. W ciągu dosłownie paru minut nad Garmisch-Partenkirchen zaczęła zalegać mgła, a na domiar złego wiatr był coraz bardziej niebezpieczny, gdyż wiał zawodnikom już nie pod narty, a w plecy, w dodatku ze zmienną siłą. Konkurs został w tej sytuacji przerwany i wiadomo było, że dokończenie go łatwe nie będzie. Po kilkudziesięciu minutach przerwy następni skoczkowie w końcu zasiedli na belce, jednak nawet mimo dodatkowych punktów za krótszy rozbieg i za niekorzystne warunki i tak lądowali na tyle krótko, że klasyfikowani byli na bardzo dalekich pozycjach.

Serię słabych prób przerwał w końcu niespodziewanie Paweł Karelin. Rosjanin uzyskał 132,5 metra skacząc z niższej belki startowej niż dotychczasowy lider Janne Ahonen i objął w tej sytuacji prowadzenie. Nie nacieszył się nim zbyt długo, gdyż po kilku minutach na czele zmienił go Simon Ammann. Wynik Szwajcara to 131 metrów, jednak dzięki dodatkowym przelicznikom i tak objął on prowadzenie. Jak się okazało, nie oddał go już do końca. Ze ścisłej czołówki dobre skoki oddali jeszcze tylko dwaj zawodnicy. Ku radości polskich kibiców, którzy jak zwykle dość licznie udali się do Niemiec, jednym z nich był Adam Małysz. Nasz zawodnik uzyskał 132 metry i przegrał z Karelinem tylko o 0,3 punktu. Za plecami Polka uplasował się jeszcze Anders Jacobsen.

A pozostali faworyci? Tu nastąpiła seria krótkich skoków. Zaczęło się od Mattiego Hautamaekiego. Wicelider Turnieju Czterech Skoczni był drugim zawodnikiem skaczącym po wznowieniu zawodów po upadku Larinto i skoczył na tyle krótko, że zajął ostatecznie trzydzieste pierwsze miejsce. Fin wylądował przynajmniej bezpiecznie, czego nie można powiedzieć o Andreasie Koflerze. Jeden z głównych kandydatów do zwycięstwa w całym Turnieju Czterech Skoczni musiał ratować się przed fatalnym upadkiem i balansując w powietrzu z trudem ustał lądowanie na setnym metrze. W tej sytuacji Austriak stracił szanse na końcowy triumf.

W końcówce jedynej serii konkursowej wspomniani Amman, Karelin czy Małysz trafili znów na znacznie lepsze warunki i w pełni to wykorzystali. Ale po ich próbach wiatr znów uniemożliwił normalną rywalizację. Efekt był taki, że skaczący w ostatniej parze K.O. Thomas Morgenstern, lider i główny faworyt Turnieju, w niczym nie przypominał zawodnika wygrywającego seryjnie konkurs za konkursem. Austriak uzyskał 124 metry, co starczyło mu do zajęcia zaledwie czternastej pozycji. Skaczący z nim w parze Tom Hilde także nie miał szans na powtórkę wyniku z kwalifikacji, w których był najlepszy, i wylądował w czwartej dziesiątce.

Pierwsza seria konkursowa trwała aż dwie godziny i gdy tylko dobiegła wreszcie końca jury podjęło natychmiastową decyzję o uznaniu jej wyników za ostateczne. Próby dokończenia chociaż tej jednej kolejki zrozumieć łatwo - w niedzielę skoczkowie będą już startowali w kwalifikacjach w Innsbrucku, więc sobota była jedynym możliwym terminem rozegrania zawodów w Garmisch-Partenkirchen. Nie zmienia to jednak faktu, że panujące w niemieckiej miejscowości warunki wypaczyły wyniki i skutecznie odebrały jednemu z głównych faworytów szansę na zwycięstwo w całym Turnieju Czterech Skoczni.

-> Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata

Dobry wynik Adama Małysza to niejedyny powód do zadowolenia dla polskich kibiców. Z bardzo dobrej strony w Garmisch-Partenkirchen pokazał się także Kamil Stoch. Drugi z Polaków skakał w pierwszej części konkursy, gdy warunki były jeszcze bardzo dobre. 23-letni zawodnik w pełni je wykorzystał, uzyskał 131,5 metra, dzięki czemu zajął wysokie ósme miejsce. Punktów Pucharu Świata nie zdobyli za to Dawid Kubacki i Stefan Hula, którzy zajęli odpowiednio czterdziestą i czterdziestą piątą lokatę.

Mimo miejsca w drugiej dziesiątce prowadzenie w klasyfikacji generalnej imprezy utrzymał Thomas Morgenstern, jednak jego przewaga nad Ammanem wynosi już tylko 13,5 punktu. Klęska w Ga-Pa nie pozbawiła szans także Hautamaekiego, który jest trzeci, tuż przed Małyszem. Nasz zawodnik do lidera traci 33,9 punktu.
Wyniki konkursu w Garmisch-Partenkirchen:

MZawodnikKrajPunktySkok
1 Simon Ammann Szwajcaria 142,1 131,0
2 Paweł Karelin Rosja 138,3 132,5
3 Adam Małysz Polska 138,0 132,0
4 Anders Jacobsen Norwegia 134,7 127,5
5 Janne Ahonen Finlandia 133,2 134,0
6 Anssi Koivuranta Finlandia 133,0 134,0
7 Martin Schmitt Niemcy 131,9 134,5
8 Kamil Stoch Polska 127,3 131,5
9 Bjoern Einar Romoeren Norwegia 127,0 129,5
10 Martin Koch Austria 126,1 123,0
40 Dawid Kubacki Polska 111,3 116,0
45 Stefan Hula Polska 103,3 118,5

Klasyfikacja Turnieju Czterech Skoczni:

MZawodnikKrajPunkty
1 Thomas Morgenstern Austria 415,2
2 Simon Ammann Szwajcaria 401,7
3 Matti Hautamaeki Finlandia 388,7
4 Adam Małysz Polska 381,3
5 Martin Koch Austria 380,2
6 Michael Neumayer Niemcy 377,4
7 Manuel Fettner Austria 375,1
8 Wolfgang Loitzl Austria 369,0
9 Severin Freund Niemcy 364,7
10 Tom Hilde Norwegia 361,1
21 Kamil Stoch Polska 349,7
41 Dawid Kubacki Polska 206,6
42 Stefan Hula Polska 204,6
53 Marcin Bachleda Polska 93,4
Źródło artykułu: