Po świetnym skoku w kwalifikacjach, w których zajął ósme miejsce, i dobrej postawie w pierwszej serii konkursowej, Stefan Hula miał prawo liczyć na naprawdę niezłe miejsce. Ostatecznie nieco jednak zabrakło.
- Pierwszy skok był dobry, drugi zły. Trochę mi go szkoda, bo mogłem być na znacznie lepszym miejscu, ale wylądowałem blisko, popsułem ten skok. Mogę być więc połowicznie zadowolony. Wydawało mi się, że ten drugi skok także będzie OK, ale popełniłem błąd i trochę zostałem po wyjściu z progu. Właśnie to było przyczyną, że na dole nie odleciałem zbyt daleko - powiedział Hula.
Korespondencja z Zakopanego,
Daniel Ludwiński