Kamil Stoch: Skoki były dobre, ale zawsze mogę czuć niedosyt

Po słabszym piątkowym występie Kamil Stoch w pełni zrehabilitował się za wcześniejsze niepowodzenie. W sobotnim konkursie 23-letni zawodnik zajął wysokie siódme miejsce. Nic więc dziwnego, że Stoch cieszył się ze swoich skoków, choć przyznał, że i tak czuje pewien niedosyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w pierwszej serii Kamil Stoch sprawił polskim kibicom dużo radości, gdyż skoczył 133,5 metra, dzięki czemu długo plasował się w czołowej trójce. Ostatecznie inauguracyjną kolejkę zakończył na siódmym miejscu. W drugiej skoczył sześć metrów krócej, lecz i tak utrzymał tę lokatę. Nasz zawodnik w pełni zadowolony mimo to nie był. - Uśmiech może mógłby być większy. Może nie liczyłem na jeszcze więcej, ale chciałem. Zawsze mogę więc czuć niedosyt. Skoki były jednak dobre, zwłaszcza w tych warunkach. W piątek konkurs mi nie wyszedł, nie poszedł tak jak sobie tego życzyłem. Musiałem o tym zapomnieć, powiedzieć sobie, że teraz jest już nowy konkurs. Właśnie tak chciałem do tego podejść. Udało mi się to i zrealizowałem swoje założenia. Teraz czas na konkurs niedzielny - powiedział Stoch.

Siódma lokata w Zakopanem jest jednym z jego najlepszych wyników w historii startów w Pucharze Świata. Stoch wyżej klasyfikowany był tylko na początku kariery w Pragelato, gdzie zajął szóste miejsce.

Korespondencja z Zakopanego,

Daniel Ludwiński

Komentarze (0)