Teraz najważniejszy jest dla mnie powrót do dobrego skakania - rozmowa z Dawidem Kubackim, polskim skoczkiem narciarskim

Dawid Kubacki to jeden z najzdolniejszych polskich skoczków narciarskich. Podczas letniego cyklu Grand Prix w klasyfikacji generalnej zajął 5. miejsce. Sezon zimowy nie jest jednak tak udany dla zawodnika Wisły Zakopane. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zawodnik opowiada m. in. o tym, gdzie tkwi przyczyna słabszych skoków oraz o swoim największym sportowym marzeniu.

W tym artykule dowiesz się o:

Bartosz Pogan: Jak zaczęła się twoja przygoda ze skokami narciarskimi i co skłoniło Cię do tego, że wybrałeś akurat ten sport?

Dawid Kubacki: Moja przygoda z tym sportem zaczęła się już bardzo dawno temu bo w okolicach 95'go roku. Od dziecka lubiłem jeździć na nartach jak również bardzo interesuję się lotnictwem i jakoś tak wyszło, że udało się te dwie czynności połączyć.

Kto jest Twoim wzorem do naśladowania jeśli chodzi o skoczków. Wzorujesz się na kimś?

- Nie mam swojego idola i na nikim się nie wzoruję bo każdy ma swój styl skakania. Podziwiam jednak wszystkich skoczków z czołówki Pucharu Świata i chciałbym odnosić takie sukcesy jak oni.

Podczas letniego cyklu Grand Prix zająłeś bardzo wysokie 5. miejsce w klasyfikacji generalnej. W dwóch konkursach w Hakubie uplasowałeś się na drugiej pozycji. Jak wspominasz tamte starty?

- Tamte starty wspominam bardzo miło choć przy aktualnej mojej formie jest to trochę dołujące gdyż wiem, że potrafię dobrze skakać i mam do tego możliwości, ale w danej chwili nie potrafię ich odpowiednio wykorzystać.

Sezon zimowy nie jest już dla ciebie tak udany. Nie zdołałeś wywalczyć jeszcze żadnego punktu w zawodach Pucharu Świata. Gdzie według ciebie tkwią przyczyny słabszych jak na razie skoków?

- Zgadza się, sezon zimowy jest całkowicie nieudany jak dotąd i mam nadzieję, że się to szybko zmieni. Problem tkwi w odbiciu. Latem moje skoki były swobodne i naturalne, nie musiałem nad nimi myśleć ani ich kontrolować przez co były płynne i odbicie było mocniejsze. W tej chwili brakuje mi swobody odbicia i za progiem zamiast rotować nad narty troszkę mnie zastawia i w drugiej fazie lotu brakuje już prędkości aby odlecieć dalej.

Czym różni się letnie skakanie od zimowego? Jest duża różnica?

- Trudno powiedzieć, w moim przypadku w lecie była forma teraz jej nie ma. Jednak jeżeli chodzi o samo skakanie, to wielkiej różnicy nie ma poza przygotowaniem nart.

W ubiegłym roku podczas MŚJ w Hinterzarten indywidualnie zająłeś 31. miejsce, natomiast w konkursie drużynowym była to 5. lokata. Były to ostatnie zawody tej rangi w twojej karierze. Czujesz się spełniony, czy pozostał niedosyt?

- Moje starty w MŚJ nie były udane i nie jestem z nich zadowolony, jednak głównym celem jest robienie dobrych wyników w zawodach seniorskich.

Marzeniem każdego młodego skoczka jest udział na Mistrzostwach Świata i Igrzyskach Olimpijskich. Wierzysz, iż forma prezentowała podczas LGP powróci, a tym samym zyskasz uznanie w oczach trenera Łukasz Kruczka i wraz z kadrą wystąpisz w najważniejszej imprezie tego roku?

- Latem pokazałem, że stać mnie na dobre skakanie i ono na pewno wróci i bardzo w to wierzę. Jednak teraz czeka mnie ciężka i mozolna praca nad powrotem do formy i ciężko powiedzieć kiedy ona wróci. Do Oslo zostało już niewiele czasu i będzie naprawdę ciężko, jednak nie poddaje się, a może się uda.

Jakie stawiasz sobie cele na drugą część sezonu?

- Teraz najważniejszy jest dla mnie powrót do dobrego skakania i nad tym chcę się skupić. Jeżeli ta praca przyniesie efekty to będą i wyniki.

Co jest największym sportowym marzeniem Dawida Kubackiego?

- Jak chyba każdego sportowca, moim marzeniem jest zdobycie złotego medalu na Igrzyskach Olimpijskich.

Komentarze (0)