Dziennikarz wykrył, że Małysz (40 tys. zł.) i Justyna Kowalczyk (77 tys. zł.) nie dostali nagród od Ministerstwa Sportu za medale wywalczone w Vancouver. Polski Związek Narciarski nie wystąpił o te nagrody dla naszych medalistów IO. - Gdyby nie "Super Express", nawet bym nie wiedział, że należy mi się taka premia. Cieszę się, że znaleźliście dla mnie te pieniądze - powiedział Małysz, który zadeklarował butelkę dobrego wina dla dziennikarza Super Expressu.
Miejmy nadzieję, że Małysz i Kowalczyk zdobędą medale podczas mistrzostw świata w Oslo i wtedy nikt nie zapomni o premiach dla nich.
Źródło: Super Express.