Miksty także w skokach!

"Latanie" na "deskach" przechodzi w ostatnim czasie prawdziwą rewolucję. Nietrudno zauważyć, że rok 2011 jest bez wątpienia niezwykle przełomowy jeśli chodzi o skoki narciarskie kobiet.

Konkurencja ta podczas najważniejszej imprezy sezonu w Oslo osiągnęła spory sukces, gdyż z przeprowadzenia stojącego na niezłym poziomie konkursu pań na normalnym obiekcie "Mitdstubakken" nie kryli zadowolenia przedstawiciele FIS-u z Walterem Hoferem na czele. Poza tym od następnej zimy rozgrywki w damskim wydaniu wzorem męskiego cyklu dostaną rangę Pucharu Świata. Zawodniczki są także na dobrej drodze, aby móc po raz pierwszy w historii walczyć o olimpijskie medale w swojej specjalności na igrzyskach w rosyjskim Soczi.

Do tego ostatniego ma ich przybliżyć między innymi nowy pomysł władz Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Skoczkinie będą bowiem mogły zaprezentować się w Vikersund, choć tym razem jeszcze nie na mamucim obiekcie, a na HS 117. Mowa o widowiskowym "mikście", czyli zmaganiach zespołowych, w których każda ze zgłoszonych ekip będzie zobowiązana do wystawienia czterech reprezentantów, choć nie wszystkich tej samej płci. Drużyny składać się mają z trzech skoczków i jednej zawodniczki. Przykładowo austriackich barw bronić będą Gregor Schlierenzauer, Thomas Morgenstern, Andreas Kofler i... bohaterka ze stolicy państwa Fiordów - Daniela Iraschko. Konkurs wstępnie zaplanowano na dzień przed kwalifikacjami do mistrzostw świata w lotach, ale jego wyniki nie będą z racji na wielkość skoczni zaliczać się do tabeli medalowej. Na tej nieco komercyjnej konkurencji nie powinni skorzystać biało-czerwoni, gdyż żadna z Polek nie prezentuje obecnie w miarę dobrej formy. W zupełnie innych nastrojach są z pewnością Francuzi, Japończycy, Amerykanie, czy Kanadyjczycy. Każda z tych nacji nie powinna mieć problemu, aby wystawić podstawową "czwórkę".

Jeśli testowe zawody na "Vikersundbakken" zakończą się pomyślnie, to niewykluczone, że zostaną one już na stałe w kalendarzu Pucharu Świata. Mogą również pojawić się za dwa lata we włoskim Val di Fiemme. Warto zaznaczyć, że sztafety mieszane bardzo szybko wpadły w oko kibicom biathlonu, a rozgrywane na stadionie w Gelsenkirchen "World Team Challenge" cieszą się niesamowitą popularnością i ogromnym prestiżem.

Źródło artykułu: