Kolejni skoczkowie powiedzieli "pas"

Rozpoczęty w niedzielę zawodami w Wiśle cykl letniej Grand Prix będzie w tym sezonie uboższy o wielu skoczków, których startami jeszcze zimą mogliśmy się bardzo emocjonować. W lipcu decyzję o zakończeniu kariery podjęli bowiem kolejni narciarze.

W ślady takich sław, jak Adam Małysz, Michael Uhrmann, Janne Ahonen, Andreas Kuettel, czy Primoż Peterka poszli nie tylko Andreas Vilberg i Balthasar Schneider, ale także Wołodymir Boszczuk oraz Oleksandr Lazarowicz. Ci ostatni nie zamierzają jednak zupełnie rozstawać się z "lataniem" na "deskach". Pierwszy z nich został asystentem głównego trenera reprezentacji - Walerija Wdowienki, zaś drugi zajmie się trenowaniem juniorów w Worochcie, gdzie znajduje się szkoła sportowa.

Przypomnijmy, że najlepszymi wynikami w skromnej, choć wcale niekrótkiej biografii wymienionych Ukraińców było kilka miejsc w czołowej "30" zmagań najwyższej rangi. Po ich decyzji o odwieszeniu nart na przysłowiowy kołek jedynym reprezentantem naszych wschodnich sąsiadów w tegorocznej edycji igelitowego Pucharu Świata będzie prawdopodobnie Witalij Szumbarec.

Źródło artykułu: