Therese Johaug liczy na dobry wynik w Tour de Ski

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sezonie 2010/2011 Therese Johaug była jedną z największą gwiazd biegów narciarskich kobiet. Nic więc dziwnego, że przed kolejną edycją Pucharu Świata zaliczana jest do grona najpoważniejszych kandydatek do sukcesów. Sama Norweżka mówi jednak, że wątpi aby kibice mieli wobec niej duże oczekiwania i nie nastawia się na walkę o Kryształową Kulę - za swój główny cel uważa Tour de Ski.

W tym artykule dowiesz się o:

Za Therese Johaug okres przygotowań do nowego sezonu - ostatnie zgrupowanie miało miejsce we włoskim Val Senales. Norweżka znaczną uwagę poświęciła sprintom - o ile na długich dystansach jest bardzo mocna, o tyle na najkrótszych jak na razie nie odnosiła żadnych sukcesów. W nowym sezonie ma się to zmienić. - Bez wątpienia moim głównym celem na ten sezon jest Tour de Ski. Latem pracowałam nad poprawieniem mojej techniki biegu, a także nad sprintami, mam nadzieję, że to wszystko pomoże mi się rozwinąć jako biegaczce. Wiem, że moim atutem jest ostatni etap i podbieg pod Alpe Cermis. Nie mogę jednak ufać tylko moim silnym stronom, wcześniej w Tourze są dwa sprinty, a ja w nich nie jestem taka mocna, więc trening tej konkurencji był dla mnie latem ważny - mówi Johaug.

Kogo norweska narciarka uważa za najgroźniejszą rywalkę? Johaug unika wskazania konkretnych nazwisk. - Spodziewam się zaciętej walki zarówno z dziewczynami z reprezentacji Norwegii, które są bardzo mocne, jak i z biegaczkami z innych krajów, które też przecież ciężko trenowały. To będzie trudna zima. Nie ukrywam, że do każdego biegu podejdę z myślą o zwycięstwie. Wiem jednak, że to nie jest możliwe żeby stale wygrywać, jestem realistką. Będę bardzo zadowolona, jeśli ustabilizuję moją formę i będę w czołowej piątce.

Ostatniej zimy Johaug została w Oslo dwukrotną mistrzynią świata, w Tour de Ski była druga, a w Pucharze Świata czwarta, dzięki czemu była jedną ze zdecydowanie najlepszych biegaczek. Mimo to Norweżka przynajmniej w mediach unika wypowiedzi sugerujących, że w nowym sezonie liczy na pokaźną ilość trofeów. - Nie wydaje mi się, żeby wielu ludzi miało jakieś oczekiwania wobec mnie. Rok temu wygrałam swój pierwszy bieg w Pucharze Świata, chciałabym mieć więc teraz więcej zwycięstw. Nie myślę jednak o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej cyklu. Chcę biegać jak najszybciej, wtedy da się wygrać, a ja już udowadniałam, że to potrafię. Cieszę się, że uniknęłam kontuzji i chorób, więc wszystko jest możliwe.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)