Do niedawna fakt, czy zawody w czeskim Harrachovie dojdą do skutku, znajdował się pod wielkim znakiem zapytania. Wszelkie wątpliwości były spowodowane tym, iż ze względu na wysokie temperatury, prawie w całej Europie brakowało śniegu. Na szczęście pogodzie nie udało się tym razem pokrzyżować organizatorom planów - szczęście dopisało i można śmiało powiedzieć, iż aura wręcz sprzyjała! Na kilka dni przed początkiem rywalizacji w Harrachovie mocno sypało. Opady miały miejsce również w trakcie sobotniego konkursu, więc na brak śniegu nie mogli narzekać ani zawodnicy, ani organizatorzy, tym bardziej, że opady nie przeszkadzały w przeprowadzeniu zawodów. Większych problemów nie sprawiał również wiatr.
W sobotnich zawodach udział wzięło 12 ekip. Skoczkowie z grupy inaugurującej rywalizację w pierwszej serii rozpoczęli konkurs z 7. belki i tak pozostało już do końca. Jury ani razu nie zdecydowało się zmienić długości rozbiegu. Po występie pierwszej "12" na prowadzeniu znajdowali się Austriacy, co bez wątpienia nikogo nie zdziwiło - Thomas Morgenstern oddał bowiem najdłuższy skok w tej grupie. Zdobywca Kryształowej Kuli z ubiegłego sezonu poszybował aż na 139m! Podopieczni Alexandra Pointnera prowadzenie w zawodach utrzymywali już do końca pierwszej serii. David Zauner skaczący w drugiej grupie skoczków, który po bardzo dobrym występie w piątkowym konkursie indywidualnym dostał szansę startu w "drużynówce", okazał się być najsłabszym punktem reprezentacji. Był jedynym Austriakiem, który nie przekroczył granicy 130m - wylądował bowiem 0,5m przed owym dystansem (129,5m). Aktualny lider klasyfikacji generalnej - Andreas Kofler - mimo wcześniejszych problemów na Certaku, w konkursie drużynowym nie zawiódł swoich kibiców, uzyskując 131,5m. Prowadzenie Austriaków na półmetku zawodów przypieczętował Gregor Schlierenzauer, który lądował na 132m.
Norwegowie o drugie miejsce po pierwszej serii walczyli do samego końca. Najpierw plany próbowali im pokrzyżować Japończycy oraz Słoweńcy, a później do walki przyłączyli się także reprezentanci Niemiec. W pierwszej grupie Tom Hilde (127,5m) przegrał rywalizację z Junshiro Kobayashim (131,5m) oraz z Jernejem Damjanem (124m), w wyniku czego sklasyfikowani zostali na 3. lokacie. W drugiej "12" startował Bjoern Einar Romoeren. Były mistrz świata w długości skoku lądował na 138m, dzięki czemu Norwegowie awansowali na 2. lokatę i wydawało się, że już wtedy zaczęli doganiać Austriaków. Nic bardziej mylnego - po startach zawodników z trzeciej grupy musieli zadowolić się 4. pozycją. Znów wyprzedzili ich Japończycy. Vegard-Haukoe Sklett (125,5m) przegrał z Taku Takeuchim (133m). Wtedy do walki o podium włączyli się także Niemcy. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów - Richard Freitag - oddał fenomenalny skok na 140,5m! Niestety Severin Freund trafił na złe warunki i zepsuł swoją próbę w czwartej grupie skoczków (zaledwie 121,5m), tym samym ustępując Norwegom 2. miejsce po pierwszej serii. 135,5m Andersa Bardala nie pozostawiło Niemcom żadnych złudzeń, musieli wtedy zadowolić się najniższym stopniem podium. Szanse Japończyków na tak dobry wynik, jakiego się po wcześniejszych skokach spodziewali, pogrzebał Daiki Ito. Zawodnik trafił na złe warunki, powietrzne zepchnęło go po wyjściu z progu, w dalszej części skoku nie miał już z czego odlecieć, co przełożyło się na uzyskaną odległość - zaledwie 113,5m.
Biało-czerwoni po raz kolejny się nie popisali. Do samego końca nie było wiadomo, czy uda im się uzyskać awans do serii finałowej. W pierwszej "12" skakał Stefan Hula, który zdecydowanie zawiódł kibiców. Po jego skoku na 115m Polska została sklasyfikowana na 8. lokacie. Sytuację trochę poprawił Piotr Żyła. Mimo niekorzystnych warunków nasz reprezentant oddał dobry skok na 130,5m i tym samym wyprowadził "Orły" na 7. pozycję mimo aż 8 ujemnych punktów. Przyszła kolej Dawida Kubackiego - złe wyjście z progu, problemy z utrzymaniem prawidłowej pozycji w locie, 113,5m i awans biało-czerwonych do drugiej serii legł w gruzach. Na szczęście pozostał nam wtedy jeszcze Kamil Stoch Mieszkaniec Zębu spisał się najlepiej z całej "4". Aktualny lider naszej reprezentacji dotknął nartami zeskoku na 131,5m i ostatecznie podopieczni Łukasza Kruczka plasowali się na 8. miejscu.
Na pierwszej serii udział w zawodach zakończyli: Włosi, Francuzi, Szwajcarzy oraz ku zdziwieniu kibiców również Finowie, którzy nie cieszą się ostatnio zbyt dobrą passą.
Wyniki po pierwszej serii konkursu drużynowego:
M | Kraj | Skład | Nota |
---|---|---|---|
1 | Austria | Morgenstern, Zauner, Kofler, Schlierenzauer, | 478,0 |
2 | Norwegia | Hilde, Romoeren, Sklett, Bardal | 468,7 |
3 | Niemcy | Mechler, Neumayer, Freitag, Freund | 457,1 |
4 | Czechy | Janda, Cikl, Matura, Hlava | 437,3 |
5 | Japonia | Kobayashi, Tochimoto, Takeuchi, Ito | 436,0 |
6 | Słowenia | Damjan, Sinkovec, Prevc, Kranjec | 422,6 |
7 | Rosja | Wassiliew, Sardyko, Kaliniczenko, Korniłow | 408,7 |
8 | Polska | Hula, Żyła, Kubacki, Stoch | 408,0 |
9 | Szwajcaria | Grigoli, Deschwanden, Egloff, Ammann | 403,5 |
10 | Finlandia | Hautamaeki, Happonen, Muotka, Koivuranta | 384,3 |
11 | Francja | Mayer, Mabboux, Descombes Sevoie, Chedal | 381,2 |
12 | Włochy | Bresadola, Dellasega, Colloredo, Morassi | 320,5 |
Wśród pierwszej "8" serii finałowej to pogoda rozdawała karty. Nierówne warunki przyczyniły się do tego, iż wygląd tabeli z wynikami zupełnie się zmienił.
Wtedy jeszcze prowadzeniem w zawodach cieszyli się Austriacy. Tym razem jednak homas Morgenstern nie był już najlepszym zawodnikiem w swojej grupie, bowiem dotknął nartami zeskoku na 131m. Norwegowie tracili do nich co raz mniej punktów - Tom Hilde znacznie poprawił swój wynik z pierwszej serii, uzyskując aż 138m! Na najniższy stopień podium po próbie Jerneja Damjana "wskoczyli" Słoweńcy, a na 7. lokatę spadli Niemcy. Zupełnie zawiódł Maximilian Mechler - zawodnik popełnił błąd przy wyjściu z progu, do tego doszedł jeszcze niekorzystny wiatr, kiedy przelatywał nad bulą i wylądował już na 96m, co było najsłabszym wynikiem zawodów. Stefan Hula zrehabilitował się kibicom i osiągnął aż 131,5m, czym "dźwignął" Polaków na 6. miejsce.
Jeszcze większą niespodzianką były wyniki po skokach drugiej grupy w serii finałowej. Wszyscy zadawali sobie pytanie "Co się dzieje?". Norwegowie wyprzedzili Austriaków, Polacy po dalekim skoku Żyły na 132m awansowali na 3. lokatę. Warunki były ekstremalne, wiatr kręcił. Jak wiadomo, Piotrek lubi skakać w takiej sytuacji, jak sam przyznał - Bardziej się wtedy koncentruję - i było to widać, chociaż by po znakomitym wyjściu z progu naszego zawodnika. Żyła idealnie "trafił w moment"!
W kolejnej grupie biało-czerwoni nie mieli już tyle szczęścia. Po skoku Dawida Kubackiego na 124m zostali sklasyfikowani na 5. miejscu i tak już zostało do końca rywalizacji. 128,5m Kamila Stocha w czwartej grupie nic już nie zdziałało. Norwegowie, Słoweńcy, Austriacy i Niemcy do samego końca toczyli zawziętą walkę i miejsca na podium. Ostatecznie po skokach Skletta i Bardala triumfowali Norwegowie, zaskakując w ten sposób wielu kibiców. Wśród podopiecznych Alexandra Pointnera w ostatnim skoku zawiódł Gregor Schlierenzauer. Popularnemu "Schlieriemu" zdecydowanie nie dopisało szczęście, pogoda nie okazała się dla niego zbyt łaskawa. W złych warunkach zepsuł skok, co dało mu jedyne 124m. Spowodowało to, iż ostatecznie sklasyfikowani zostali na drugim stopniu podium. Na trzecie miejsce "wskoczyli" brązowi medaliści konkursu drużynowego z Oslo - Słoweńcy.
Wyniki konkursu drużynowego:
M | Kraj | Skład | Nota |
---|---|---|---|
1 | Norwegia | Hilde, Romoeren, Sklett, Bardal | 993,7 |
2 | Austria | Morgenstern, Zauner, Kofler, Schlierenzauer, | 956,0 |
3 | Słowenia | Damjan, Sinkovec, Prevc, Kranjec | 888,6 |
4 | Niemcy | Mechler, Neumayer, Freitag, Freund | 881,5 |
5 | Polska | Hula, Żyła, Kubacki, Stoch | 876,3 |
6 | Czechy | Janda, Cikl, Matura, Hlava | 874,0 |
7 | Japonia | Kobayashi, Tochimoto, Takeuchi, Ito | 842,2 |
8 | Rosja | Wassiliew, Sardyko, Kaliniczenko, Korniłow | 835,8 |
9 | Szwajcaria | Grigoli, Deschwanden, Egloff, Ammann | 403,5 |
10 | Finlandia | Hautamaeki, Happonen, Muotka, Koivuranta | 384,3 |
11 | Francja | Mayer, Mabboux, Descombes Sevoie, Chedal | 381,2 |
12 | Włochy | Bresadola, Dellasega, Colloredo, Morassi | 320,5 |