Ta wygrana oznacza, że letnie przygotowania były efektywne - wypowiedzi po sobotnim konkursie skoków o PŚ w Engelbergu

Nieuznawany za faworyta Tom Hilde, a Anders Bardal jest jak na razie liderem reprezentacji Norwegii w skokach narciarskich. 29-latek ma znakomity sezon - na podium stał już trzy razy. W sobotę w Engelbergu po raz drugi w karierze triumfował - poprzednio najlepszy był w sezonie 2007/2008 w Zakopanem.

Anders Bardal (Norwegia, pierwsze miejsce): Organizatorzy naprawdę dobrze wykonali swoją pracę. Tory były czyste, skakało się bez problemów. Lubię takie warunki, zawsze mi odpowiadają. Moja wygrana oznacza, że letnie przygotowania były efektywne, i że nasz nowy trener, Alexander Stoeckl, prowadzi zespół we właściwą stronę. Koledzy z drużyny również skaczą daleko, atmosfera w zespole jest więc bardzo dobra. Wiem, że zwycięzcę z Engelbergu uważa się zawsze za faworyta Turnieju Czterech Skoczni, ale teraz o tym nie myślę. Po prostu się cieszę, że moja forma jest stabilna, i że udało mi się wygrać.

Martin Koch (Austria, drugie miejsce): Każdy skoczek powinien być przygotowany na rozgrywanie zawodów w takich warunkach. Zgodzę się z tym, że nie było problemów ze śniegiem na torach. Wszystko było perfekcyjnie przygotowane. Wiedziałem, że w ostatnich dniach poczyniłem postępy, ale mimo wszystko nie spodziewałem się, że zajmę drugie miejsce. Jestem bardzo zadowolony i czekam już na niedzielny konkurs. Mam nadzieję, że będę w nim skakał równie daleko jak w sobotę.

Thomas Morgenstern (Austria, trzecie miejsce): Zawsze lubię przyjeżdżać do Engelbergu, ta skocznia naprawdę mi odpowiada. Te zawody nie były łatwe, ale zakończyły się bardzo dobrze dla naszego zespołu. Mój pierwszy skok nie był zbyt udany, leciałem nisko i dość wcześnie wylądowałem, za to drugi był już znacznie dalszy. Mogę więc być zadowolony ze swojego sobotniego wyniku. W niedzielę chciałbym wyeliminować błędy, których tym razem nie udało mi się uniknąć.

Andreas Kofler (Austria, czwarte miejsce): Znów drugi skok był w moim wykonaniu lepszy niż pierwszy. Te zawody zaliczę po stronie pozytywów. Wciąż mam jeszcze nad czym pracować, wciąż mogę coś poprawić. W tego typu warunkach jak w sobotę nigdy nie można być do końca pewnym, czego należy się spodziewać.

Richard Freitag (Niemcy, siedemnaste miejsce): Wciąż moja forma nie jest jeszcze stabilna, wychodzą mi różne skoki. Drugi był tym razem nieco lepszy. Wydaje mi się, że w niedzielę powinienem zająć już wyższe miejsce. Mam nadzieję, że uda mi się zrekompensować ten nieudany występ.

Komentarze (0)