Obie zawodniczki zapewne szybko się "połączą" i będą biegły razem przez większą część dystansu. Reszta stawki znacznie odstaje od Kowalczyk i Bjoergen. Nie jest tajemnicą, że Polka i Norweżka za sobą, delikatnie mówiąc, nie przepadają. Ich współpraca w czwartek będzie jednak nieunikniona. - "Jakkolwiek to zabrzmi" - ładnie pan to ujął. Na konferencji prasowej Marit była o to pytana i powiedziała z szerokim uśmiechem, że chyba nie mam wyjścia, tylko współpracować. To będzie dziwne... Wydaje mi się, że ona pierwsza dojedzie do mety, a ja chcę stracić jak najmniej. Proszę spojrzeć na wyniki ostatnich biegów na 15 km łyżwą. Postaram się jednak z całych sił by ten wyścig był dobry w moim wykonaniu technicznie i taktycznie. Dzisiaj ma dużo padać, co nie ułatwi zadania - powiedziała Kowalczyk w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Początek czwartkowego biegu o godz. 15:30.
Źródło: Przegląd Sportowy.