- W Kuusamo szło mu opornie. Na wtorkowym treningu też nie było dobrych skoków. Wyjazd do Norwegii i męki w zawodach dadzą mniejsze korzyści aniżeli spokojny trening - powiedział na łamach Faktu trener polskich skoczków, Łukasz Kruczek.
Nikt nie przejmie zwolnionego po Stefanie Huli miejsca, a więc podczas najbliższego konkursu Polska będzie reprezentowana tylko przez czterech zawodników. - Dyskutowaliśmy nad tym, ale dla pozostałych przyjęliśmy taktykę, która sprawdziła się latem. Najpierw Puchar Kontynentalny, a po udanych startach Puchar Świata. "Kontynental" rusza lada dzień, później będziemy wymieniać zawodników tak, by w Pucharze Świata skakali najlepsi - dodał Kruczek.
W kadrze na konkursy w Norwegii, które odbędą się w sobotę i niedzielę, znaleźli się następujący zawodnicy: Marcin Bachleda, Adam Małysz, Łukasz Rutkowski oraz Kamil Stoch. Stefan Hula pozostał natomiast w Strbskim Plesie, w którym skoczkowie trenowali przez ostatnie trzy dni (w Zakopanem i Wiśle panowały złe warunki atmosferyczne).
Pierwszy konkurs w Trondheim odbędzie się w sobotę, ale już na piątek zaplanowano dwie serie treningowe, a także kwalifikacje.