W sobotę wystartowała Uniwersjada

I zaczęło się... Uniwersjadowy znicz płonie już w Strbskim Plesie. Słowacy przygotowali krótką, ale treściwą ceremonię otwarcia zawodów.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski
Oczywiście wzięli w niej udział biało-czerwoni. Chorążym naszej reprezentacji był kombinator norweski, złoty medalista z Trentino, Paweł Słowiok. Dzień dla Polaków rozpoczął się od bardzo miłej uroczystości. W Hotelu Trigan zostali oficjalnie powitani przez organizatorów Uniwersjady. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele polskiej misji i kilkoro naszych reprezentantów. Natomiast po południu odbyło się spotkanie naszej reprezentacji z Ministrem Sportu i Turystyki Andrzejem Biernatem i Ambasadorem Rzeczpospolitej Polski w Republice Słowackiej Tomaszem Chłoniem. - Podczas tegorocznej Uniwersjady mamy wysoko podniesioną poprzeczkę. Na poprzedniej zdobyliśmy 23 medale. Powtórzyć to osiągnięcie nie będzie łatwo. Liczę, że każdy będzie się tutaj bił o najwyższe laury. Powinno to zaowocować medalami. Wierzę w ambicję i pozytywne nastawienie, które widać u naszych zawodników - mówił po zakończeniu spotkania minister Biernat.
Uroczystość otwarcia 27. Zimowej Uniwersjady odbyła się w Kompleksie Sportowym FIS na stadionie narciarskim. Zanim jednak udaliśmy się na miejsce przeznaczenia, wszyscy spotkali się w centrum Strbskiego Plesa. Stamtąd po kilkuminutowym oczekiwaniu w stronę stadionu wyruszył barwny pochód przedstawicieli 31 krajów, które wezmą udział w słowackiej części Uniwersjady. Polacy prowadzeni przez chorążego Pawła Słowioka szli między Norwegami, a głośnymi Rosjanami. W kolorowej defiladzie w czerwonych strojach, dostarczonych przez firmę Dare2be, nasi reprezentanci prezentowali się bardzo ładnie.

W drodze do Kompleksu Sportowego FIS uczestników korowodu pozdrawiali widzowie zmierzający na ceremonię otwarcia Uniwersjady. Wśród nich znalazło się wielu Polaków. Na stadion biało-czerwoni wyszli przy głośnych brawach. Na trybunach widać było polskie flagi. Uroku całości ceremonii dodawała mgła, która sobotniego wieczoru zawisła nad Tatrami.

Tradycyjną formułę "Uniwersjadę uważam za otwartą" wygłosił Prezydent Słowacji Andrej Kiska. Po oficjalnych przemówieniach nastąpiło wciągnięcie na maszt flagi FISU. Zaszczytu jej niesienia dostąpił trener polskiej kadry kombinatorów norweskich Słowak Jan Klimko. W przeszłości zdobywał on medale na Zimowych Uniwersjadach.

Wreszcie przyszedł czas na najważniejszą część wieczoru, czyli zapalenie znicza. Zaszczytu tego dostąpił biathlonista Pavol Hurajt, brązowy medalista z Vancouver i wielu zimowych Uniwersjad. Znicz, ku zdziwieniu wszystkich został rozpalony na ziemi. Po chwili ogień nagle wystrzelił w powietrze. I rozbłysnął w dwóch miejscach: na wieży sędziowskiej biegaczy, a także w miejscu w okolicach skoczni narciarskiej, gdzie palił się podczas poprzedniej Uniwersjady w Strbskim Plesie w 1987 roku.
Foto Piotr Głodzik Foto Piotr Głodzik
Po zakończeniu oficjalnej części wieczoru przyszedł czas na występy artystyczne. Najpierw z krótkim koncertem wystąpił autor hymnu tegorocznej Uniwersjady Peter Aristone. Następnie do wspólnej zimowej zabawy pod gwiazdami zachęcił zespół bębniarzy. Ich występ spotkał się ze sporym aplauzem ze strony publiczności.

Wśród naszych reprezentantów przeważały pozytywne opinie na temat ceremonii otwarcia Uniwersjady. Podczas sobotniego wieczoru zawodnicy mieli świetną okazję do wymiany zdań, żartów i wspólnych zdjęć. Przez następny tydzień nie będzie już tak miło. W końcu rozpocznie się walka o uniwersjadowe laury…

W niedzielę wystartują pierwsi biało-czerwoni. W Osrblie nasi biatloniści będą rywalizować w biegu indywidualnym. Mężczyźni pobiegną na 20 km, a panie na 15 km. Natomiast w Strbskim Plesie nasi biegacze wystartują w sprintach.

Jak podkreślił trener kadry biathlonistów Grzegorz Bril, możemy liczyć na dobry wynik w rywalizacji pań: - Nie przysłaliśmy tutaj najmocniejszego składu, ponieważ część zawodników weźmie udział w rozgrywanych równocześnie Mistrzostwach Europy. W rywalizacji kobiet liczymy po cichu na medal. Jednak jak wiadomo wszystko zależy od strzelania. Wśród mężczyzn sukcesem będzie, jeśli któryś z naszych reprezentantów zajmie miejsce w pierwszej dziesiątce. Humory w kadrze dopisują. Jesteśmy nastawieni na walkę.

W sprintach naszą nadzieją na medal jest Maciej Staręga. - Zobaczymy, jak to będzie, bo Maciek jest przeziębiony i nie przyjechał w pełnej dyspozycji. Podczas Pucharu Świata złapał wirusowe zapalenie krtani i górnych dróg oddechowych. Trochę mu to przeszkadza. Celujemy w pierwszą szóstkę - powiedział trener kadry naszych biegaczy Janusz Krężelok.

Maciej Wadowski, biuro prasowe akademickiej reprezentacji Polski - Zimowa Uniwersjada 2015, Strbske Pleso/Osbrlie/Granada

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×