- Jestem zadowolony z tego wyniku - przyznał Orzeł z Wisły na łamach Gazety Wyborczej. - Znów walczyłem z czołówką jak równy z równymi. I muszę powiedzieć, że to wspaniałe uczucie. Już prawie zapomniałem, jak to jest - dodał.
Po pierwszej serii Małysz zajmował 4 miejsce po skoku na odległość 121 m. W drugiej próbie skoczył 3 metry mniej i spadł na 8 pozycję. - Chciałem dobrze skoczyć i znów popełniłem ten swój dotychczasowy błąd, za mocno wyszedłem z progu. Ale mimo wszystko wydaje mi się, że już lepiej skaczę. Może zepsułem trochę skok przez emocje, które towarzyszą mi teraz w Zakopanem, gdzie publiczność nadal tak wspaniale mi kibicuje - wyjaśnił czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.