Złoto w superkombinacji dla Kathrin Zettel

Daniel Ludwiński 06 Lutego 2009, 15:25

W rozegranym przedpołudniem zjeździe stanowiącym pierwszą część superkombinacji triumfowała właśnie Vonn i z uwagi na sporą zaliczkę nad najgroźniejszymi rywalkami wydawało się, że jest na najlepszej drodze do wywalczenia drugiego złotego medalu w ciągu trzech dni. Amerykanka już podczas pokonywania pierwszych bramek popełniła jednak błędy i roztrwoniła przewagę, lecz pomiar czasu wciąż dawał jej jeszcze szansę na pokonanie prowadzącej Kathrin Zettel. Na mecie Austriaczka okazała się jednak minimalnie lepsza, a powtórki telewizyjne nie pozostawiły cienia wątpliwości - w górnej część trasy Vonn ominęła jedną z tyczek i została w tej sytuacji zdyskwalifikowana. Amerykanka nie spełni więc swojego marzenia i nie zdobędzie medali we wszystkich konkurencjach.

Złoty medal wywalczyła wspomniana Zettel, dla której jest to największy sukces w karierze. Przed dwoma laty w szwedzkim Aare Austriaczka była w superkombinacji piąta; teraz już po zjeździe zajmowała właśnie tą pozycję i jej szanse na końcowy dobry wynik były bardzo duże, gdyż Zettel to czołowa slalomistka świata. I rzeczywiście, Austriaczka nie zawiodła, a szczególnie dobrze spisała się na dolnym odcinku trasy, gdzie zyskała najwięcej obejmując prowadzenie. Jej wyniku nie poprawiła już żadna z rywalek i Zettel mogła cieszyć się ze zdobycia złotego medalu.

Jak zwykle na mistrzostwach świata nie zabrakło niespodzianek. Po srebro sięgnęła ledwie 17-letnia Lara Gut ze Szwajcarii, która na co dzień jeździ przede wszystkim konkurencje szybkościowe, jednak w Val d'Isere z bardzo dobrej strony zaprezentowała się także na stoku slalomowym. Czołową trójkę po dyskwalifikacji Lindsey Vonn uzupełniła Elisabeth Goergl, kolejna z Austriaczek, która początkowo pogodziła się już z miejscem poza podium i usłyszawszy wieść o korzystnej dla niej weryfikacji oficjalnych wyników cieszyła się najbardziej z całego grona medalistek.

W sobotę kolejna konkurencja mistrzostw - zjazd mężczyzn.