Na drugiej pozycji zostali sklasyfikowani reprezentanci Norwegii, którzy stracili do Austriaków prawie 30 punktów. Na najniższym stopniu podium stanęli Japończycy. Wielkie brawa należą się weteranowi, niemal 40-letniemu Takanobu Okabe, który był mocnym punktem ekipy i skoczył na Jested 127 i 123,5 metra. Dobrze zaprezentował się także Shohei Tochimoto, który w finale uzyskał aż 135 metrów.
Polacy zajęli ostatecznie 4. miejsce. Zawdzięczają to... Harriemu Olli, który zupełnie zawalił skok i zaprzepaścił szansę Finlandii na wysoką pozycję. Reprezentanci Polski skakali równo. Kamil Stoch uzyskał 126 metrów, Łukasz Rutkowski 123 metry, Stefan Hula 125 metrów, natomiast Adam Małysz ponownie zawiódł, skacząc w finale 123,5 metra.
Aż do czwartej grupy startowej Polacy walczyli o wysoką pozycję z Czechami. Niespełna 20-letni Roman Koudelka nie wytrzymał napięcia i nie doskoczył nawet do punktu konstrukcyjnego skoczni Jested. Ostatecznie reprezentacja Czech zajęła 5. pozycję.
Finowie zakończyli zmagania w "drużynówce" na 6. miejscu. Wysiłki Mattiego Hautamaekiego (131,5 m), Kalle Keituri (124,5 m) i Ville Larinto (125,5 m) zniweczył Harri Olli. Fin już po raz drugi podczas Mistrzostw zupełnie zepsuł drugą próbę.
Niespodziewanie do finału nie awansowali Rosjanie oraz Niemcy, zabrakło także Kazachów i Włochów.
Wręczenie medali odbędzie się wieczorem na placu Edvarda Beneša w Libercu.
Wyniki konkursu drużynowego MŚ w Libercu:
1. Austria 1034.3 pkt
2. Norwegia 1000.8 pkt
3. Japonia 981.2 pkt
4. Polska 972.1 pkt (Kamil Stoch 123/126 m, Łukasz Rutkowski 121/123 m, Stefan Hula 127/125 m, Adam Małysz 121/123,5 m)
5. Czechy 963.3 pkt
6. Finlandia 947.5 pkt
7. Słowenia 914.6 pkt
8. Francja 874.5 pkt
9. Rosja 431.1 pkt
10. Niemcy 427.4 pkt
11. Włochy 394.6 pkt
12. Kazachstan 385.9 pkt
