Blisko 556,5 tys. zł na Zrzutka.pl i 139,3 tys. euro (ok. 580,5 tys. zł) na GoFundMe, czyli łącznie ok. 1,14 mln zł - taką kwotę - stan ze środy z godz. 16:45 - udało się zebrać do tej pory podczas dwóch oficjalnych zbiórek pieniędzy dla bliskich Tomasza Mackiewicza.
Za pierwszą z akcji pomocy dla polskiego himalaisty stoi jego szwagierka Małgorzata Sulikowska, natomiast środki zbierane na GoFundMe to zasługa Mashy Gordon, przyjaciółki Elisabeth Revol, która towarzyszyła Polakowi w zdobyciu ośmiotysięcznika.
- Proszę, proszę, proszę kontynuujcie jednak zbiórkę dla żony Tomka - Anny - i jego trójki dzieci. Jesteśmy zdruzgotani tym, że ekipa ratunkowa nie była w stanie mu pomóc. Osobiście zajmę się wszystkimi wpłaconymi pieniędzmi - apelowała Gordon kilka dni temu na Facebooku. Na jej apel - link do zbiórki tutaj - przez pięć dni trwania akcji odpowiedziało ponad 6 tys. internautów.
Ponad 9 tys. osób dokonało wpłat na Zrzutka.pl. - Potrzebujemy Was, wszystkich tych osób, które niczym lawiny zalewają nas ciepłymi myślami, słowami, ogromnym sercem, współczuciem. Trójka dzieci nie doczeka się na powrót Taty. Odłóżmy osądzanie Tomka na bok. Spójrzmy na dzieci, których tata, nie będzie mógł zadbać o ich przyszłość. Proszę, pomóżcie nam zadbać o Maxia, Tonię, Zojkę. Nie zostawimy ich. Nie możemy. W imię Tomka - można przeczytać w opisie akcji - link tutaj.
Podczas schodzenia z Nanga Parbat rozegrał się dramat Mackiewicza. Himalaista nie był bowiem w stanie zejść z góry o własnych siłach i musiał zostać sam na wysokości ok. 7250 m n.p.m. Warunki pogodowe niestety nie pozwoliły na to, żeby ratownicy, którym udało się odszukać Revol, mogli dotrzeć do niego z pomocą.
ZOBACZ WIDEO Krewna Tomasza Mackiewicza: Może być tak, że będziemy musieli pochować pustą trumnę
- Czy nie rodacy nie powinni pójść na dwa składy wspinaczkowe - jeden po Tomka a drugi po Eli ? czy ktoś oszczędzał siły na K2 ? tak jak napisała himali Czytaj całość