O swoim osiągnięciu Justyna Kowalczyk poinformowała za pośrednictwem Twittera. Polka osiągnęła szczyt w jeden dzień. Oczywiście na Piz Berninie nie mogło zabraknąć pamiątkowego zdjęcia, którym dwukrotna mistrzyni olimpijska pochwaliła się przed kibicami.
Bernina w jeden dzień
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 19 września 2018
Chcieć to móc
To była najcięższa moja górska przygoda. pic.twitter.com/0GP6EJI1eq
Narciarka z Kasiny Wielkiej zwróciła uwagę, że wejście na najwyższy szczyt Alp Wschodnich nie był dla nie łatwy. Sam organizm polskiej sportsmenki zareagował jednak dobrze na spory wysiłek. Kilkanaście godzin po wspinaczce Justyna Kowalczyk zamieściła wpis, w którym poinformowała, że czuje się dobrze, więc... rusza biegać.
Ktoś mi tylko do łydek nalał ołowiu;) Myślałam, że po wczoraj będzie gorzej! Nie ma źle, idę biegać #ipoberninie
— Justyna Kowalczyk (@JuiceKowalczyk) 20 września 2018
Przypomnijmy, że po rezygnacji z regularnych startów w Pucharze Świata w biegach narciarskich (Polka nie wyklucza jeszcze udziału w sztafetach) Justyna Kowalczyk została asystentką trenera Aleksandra Wierietielnego i pomaga w prowadzeniu reprezentacji Polski biegaczek.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 90. Urszula Radwańska: Czułam się bardzo źle. Nie miałam siły wstać z łóżka