W tym artykule dowiesz się o:
Dwukrotna mistrzyni olimpijska, pięciokrotna medalistka. Jej trzecie miejsce w Turynie (2006 r.) było pierwszym podium dla Biało-Czerwonych od 1972 roku! Przywiozła worek krążków z mistrzostw świata, cztery Kryształowe Kule za triumf w klasyfikacji Pucharu Świata, a to i tak tylko część z osiągnięć Polki. Po prostu jedna z najlepszych biegaczek XXI wieku. Kowalczyk dała nam mnóstwo radości, przez kilka lat dominowała na trasach i była gwarancją medali z wielkich imprez. Decyzję o zakończeniu kariery podjęła już dawno, podtrzymała ją po igrzyskach w Pjongczangu. Ze sportem nie zerwała na dobre, wciąż trenuje dla przyjemności, przygotowuje się do maratonów i pomaga Aleksandrowi Wierietielnemu w prowadzeniu polskiej kadry.
Największa rywalka Kowalczyk, biegaczka wszech czasów, najsłynniejsza astmatyczka wśród sportowców. Zresztą niech przemówią liczby: osiem złotych krążków olimpijskich, w sumie aż 15 i tytuł najlepszej zawodniczki w historii igrzysk. Drugie tyle medali z mistrzostw świata, cztery Kryształowe Kule, rekordzistka pod względem pucharowych zwycięstw. Jako 38-latka zdobyła swoje ostatnie złoto olimpijskie. Po powrocie z Pjongczangu przyznała, że brakuje jej motywacji do kolejnych sezonów na trasach i zamierza poświęcić się wychowaniu swojego syna Mariusa.
ZOBACZ WIDEO Stępiński pogromcą włoskich gigantów! Polak uratował Chievo w starciu z Romą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Mówisz biathlon, myślisz Bjoerndalen. Norweski król dyscypliny pożegnał się z trasami w wieku 44 lat, po 25 sezonach na najwyższym poziomie. Do niedawna przodował w klasyfikacji medalowej igrzysk (osiem złotych, w sumie 13 krążków). Niedościgniony właściwie pod każdym względem, przoduje w większości rankingów. Świetnie radził sobie także bez karabinku, jako biegacz narciarski.
Z zamiarem zakończenia kariery nosił się od kilku lat, aż do 2018 roku nie dotrzymywał słowa. Jego decyzję przyspieszył brak kwalifikacji na igrzyska do Pjongczangu i problemy z sercem. Na konferencji prasowej ze łzami w oczach oznajmił, że chciałby jeszcze startować, ale arytmia wykluczała dalszą aktywność fizyczną na najwyższym poziomie.
Objawienie sezonu 2013/14, sensacyjny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni. Nigdy później nie nawiązał do tamtego sukcesu, a po zdobyciu drużynowego srebra na igrzyskach w Soczi popadł w przeciętność. Złamały go jednak głównie upadki na skoczni. W lutym 2016 roku trafił do szpitala z ranami na twarzy, poobijanymi płucami oraz nerkami. Kilkanaście miesięcy później podobny scenariusz. W Ramsau, w listopadzie 2017 roku, mocno uderzył o zeskok, był nieprzytomny. W szpitalu zdiagnozowano wstrząśnienie mózgu i stłuczenie płuc. Podjął próbę powrotu, ale strach przed skakaniem okazał się nie do przezwyciężenia i w wieku 26 lat ogłosił rozbrat z zawodowym sportem.
Dominatorka biathlonowych tras, zdobywczyni wszystkich najważniejszych laurów. W jej kolekcji cztery złota olimpijskie (trzy indywidualnie), dwa zwycięstwa w mistrzostwach świata i Puchar Świata. Była królową dyscypliny zwłaszcza podczas igrzysk w Soczi w 2014 roku (trzy złota). 31-latka, na co dzień żona biathlonisty wszech czasów Ole Einar Bjoerndalena, zrezygnowała z kariery z powodów rodzinnych. Zamierza poświęcić się wychowaniu dwuletniej córki. W nowym sezonie nie zobaczymy też jej koleżanki ze sztafety, Nadieżdy Skardino.
Nie był gwiazdą pierwszej wielkości, ale długo utrzymywał się w czołówce norweskich skoczków. Indywidualnie na granicy pierwszej i drugiej dziesiątki, za to zazwyczaj pewny punkt drużyny. Trzy razy wygrał konkurs Pucharu Świata, 15 razy stawał na podium. W 2013 roku jego kariera załamała się i nie wrócił do dawnej dyspozycji. W wieku 30 lat oddał swoje ostatnie skoki.
Narty odłożyli też najlepszy z Francuzów Vincent Descombes Sevoie oraz Ville Larinto, do niedawna czołowy fiński zawodnik.
Dwóch wybitnych biegaczy zrezygnowało z dalszej kariery. Obaj mają w dorobku olimpijskie złoto. Hattestad okazał się najlepszy w sprincie w 2014 roku. Próbował jeszcze zakwalifikować się na igrzyska w Pjongczangu, ale powrót na najwyższy szczebel uniemożliwiła kontuzja. Stosunkowo młody, bo 32-letni Hellner uznał, że stracił motywację do maksymalnego wysiłku. Na jego koncie mnóstwo osiągnięć, w tym złoto w biegu łączonym z Vancouver z 2010 roku.