77 
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w biegu 13. spotkania pomiędzy Fogo Unią Leszno a For Nature Solutions Apatorem Toruń. Wyścig został przerwany po bezpardonowym ataku Piotra Pawlickiego na wejściu w drugi łuk. Zawodnik gospodarzy wywiózł Patryka Dudka pod samą bandę. Zawodnik gości nie upadł na tor, ale stracił rytm jazdy i został na końcu stawki.
- Piotr Pawlicki pojechał jak "z furą". Zacznijmy od tego, czy bieg powinien być przerwany, czy kontynuowany. Uważam za słuszną decyzję, że bieg został przerwany. Nie da się ukryć, że za ostro Piotr Pawlicki wywiózł Patryka Dudka. Ten bieg należało przerwać - komentował sytuację Leszek Demski w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5.
- Zwracam uwagę, że na przerwanie biegu sędzia ma ułamki sekund, bo później jest już mleko rozlane i temat pozamiatany. Tutaj decyzja sędziego była prawidłowa, ponieważ bieg został przerwany - dodawał szef polskich sędziów. - Natomiast to, co stało się później, to niestety nie mogę się zgodzić z decyzją sędziego. Mimo że kontaktu nie było i zawodnik nie upadł, to tutaj do wykluczenia był Piotr Pawlicki - kontynuował.
ZOBACZ WIDEO Nowe informacje w sprawie Apatora. Zmiany na torze i w drużynie
Sędzia zawodów Krzysztof Meyze popełnił zatem fatalny błąd, który wpłynął na końcowy wynik spotkania. Niewykluczone, że gdyby nie pomyłka arbitra, to torunianie wywieźliby z Leszna dwa punkty meczowe.
Leszek Demski wyjaśnił również, za co Krzysztof Meyze wykluczył Patryka Dudka. - Sędzia wpisał w protokole zawodów wykluczenie za inną przyczynę, niewskazaną w regulaminie. Tym samym żadna z sytuacji zawartych w regulaminie nie została wskazana w tym konkretnym przypadku - podsumował Demski.
Zobacz także:
- Niedosyt w Apatorze Toruń. "Dobry prognostyk na przyszłość"
- Patryk Dudek zabrał głos po kontrowersyjnym wykluczeniu!
Czy gdyby nie błąd sędziego, to Apator wywiózłby z Leszna dwa punkty meczowe? 
