[b]
Noty dla zawodników Aforti Startu Gniezno:
[/b]
Ernest Koza 2. Kolejny słaby mecz tego zawodnika. Co prawda miewał drobne przebłyski, ale to pozwoliło jedynie na pięć punktów. Bez wątpienia ma o czym myśleć.
Szymon Szlauderbach 2. Dopiero w swoim ostatnim biegu był dość szybki. Generalnie jednak znów pojechał poniżej oczekiwań. Nie miał odpowiedniej prędkości, by móc walczyć z zawodnikami Cellfast Wilków Krosno.
Antonio Lindbaeck 3. Najdzielniej bronił honoru gospodarzy, ale i mu nie szło perfekcyjnie. Wygrać potrafił tylko w pierwszym wyścigu. Ewidentnie męczył się na torze, szukając odpowiedniej prędkości.
ZOBACZ WIDEO To oni rządzą żużlem z tylnego siedzenia? Faworyzowanie niektórych zawodników i wyścig zbrojeń
Zbigniew Suchecki 1. Z Landshut Devils pojechał bardzo dobrze, a tym razem totalnie zawiódł. Był wolny jak ślimak i już po drugim wyścigu menedżer Błażej Skrzeszewski postanowił zastąpić go innymi zawodnikami.
Michael Jepsen Jensen 1. Dramat. Po prostu dramat, po prostu kompromitacja tego zawodnika. Jepsen Jensen tego dnia pokonał tylko jednego rywala - Krzysztofa Sadurskiego. Na torze prezentował się fatalnie. Błądził jak dziecko we mgle.
Mikołaj Czapla 2+. Wespół z Marcelem Studzińskim odnotował jedyne podwójne zwycięstwo, jeżeli chodzi o Aforti Start Gniezno. Kto by pomyślał, że właśnie juniorzy pokuszą się o taki rezultat.
Marcel Studziński 2+. Tragedii nie było. Jego rezultat na tle kolegów z zespołu nie wygląda najgorzej. Można pokusić się o stwierdzenie, że swoje zrobił.
Noty dla zawodników Cellfast Wilków Krosno:
Tobiasz Musielak 5+.
Bliski perfekcji. Tylko w pierwszym biegu stracił punkt na rzecz przeciwnika. Później był już poza zasięgiem miejscowych.
Mateusz Szczepaniak 4+. Lepsze biegi przeplatał nieco słabszymi. Generalnie jednak był solidnym ogniwem drużyny przyjezdnej. Napsuł rywalom sporo krwi.
Vaclav Milik 5. Zaczął od "śliwki", ale później złapał odpowiednie ustawienia i był już niepokonany. Czech jechał tego dnia naprawdę dobrze.
Rafał Karczmarz 3. Dwie taśmy sprawiają, że nie można go ocenić w pełni pozytywnie. Raz sam ewidentnie nie wytrzymał napięcia, a później został podpuszczony przez Antonio Lindbaecka. Gdy jednak Karczmarz już wyjechał spod taśmy, to rywale nie mieli na niego recepty.
Andrzej Lebiediew 6. Absolutna perfekcja. Lebiediew tego dnia był klasą dla samego siebie. Szybki, skuteczny, fantastyczny.
Krzysztof Sadurski 1. Tym razem pojechał bardzo słabo. Nie był w stanie bić się o czołowe lokaty.
Franciszek Karczewski 5. Biorąc pod uwagę jego doświadczenie i wiek, piątka jak najbardziej się należy. Może i notował wpadki, ale w trzech biegach pojechał jak stary wyjadacz. Ponownie udowodnił, że drzemie w nim niemały potencjał. Gwiazda Startu, Michael Jepsen Jensen, może zapisać się do niego na korepetycje.
Czytaj także:
> Zawodnicy wykluczeni z Polski zaczynają sezon. Wystartują w Bałakowie
> Blamaż Aforti Startu Gniezno. Menedżer nie był zbyt rozmowny