Trudno mieć pretensje do obcokrajowców Zdunek Wybrzeża Gdańsk za mecz w Łodzi, gdyż wygrali oni indywidualnie sześć biegów, zdobywając 26 punktów. Słabiej spisali się jednak Polacy i dlatego spotkanie zakończyło się rezultatem 51:38 dla H.Skrzydlewska Orła Łódź.
Timo Lahti po pierwszym biegu, w którym przyjechał ostatni, w pięciu kolejnych przywiózł 14 "oczek". - Ta porażka boli, zwłaszcza że po meczu z Rybnikiem przyjechaliśmy tu z nadzieją na dobry rezultat. Jeśli chodzi o mój występ, w pierwszym wyścigu pomyliłem się co do ustawień motocykla. Później dobrze przeczytaliśmy tor i skończyłem z dorobkiem 14 punktów. Właśnie tyloma musimy wygrać u siebie, aby wygrać dwumecz - powiedział Timo Lahti.
Nowy nabytek gdańskiego zespołu pomimo kolejnej porażki wierzy w swój zespół. - Pokazaliśmy w poprzednim spotkaniu przeciwko ROW, na co nas stać u siebie. Szczerze wierzę, że jesteśmy w stanie nie tylko wygrać, ale i uratować punkt bonusowy. Wtedy wrócimy do gry o miejsce w szóstce - podkreślił na łamach oficjalnej strony gdańskiego klubu.
Mecz Zdunek Wybrzeża Gdańsk z H.Skrzydlewska Orłem Łódź rozpocznie się w sobotę, 4 czerwca o godzinie 16:30.
Czytaj także:
Wysoki triumf Falubazu
Jego drużyna może zostać liderem
ZOBACZ WIDEO Jak wygląda sprawdzenie znajomości regulaminu u sędziów? Leszek Demski tłumaczy