Droga Australijczyka do serii zarządzanej przez Ole Olsena była długa i kręta. - Dostałem się do Grand Prix bez względu na wszystkie przeciwności. W przebrnięciu rundy kwalifikacyjnej w Gorican nie przeszkodziła mi nawet kontuzja obojczyka odniesiona podczas treningu na crossie. Fakt, dokuczał mi ból w trakcie jazdy, ale dzięki pomocy fizjoterapeutów udało mi się również dobrze wypaść w późniejszym półfinale eliminacji w Daugavpils. Wszystkie te przeciwności pozwalają mi jednak zbierać bezcenne doświadczenie. Kiedy w zeszłym roku miałem koszmarne problemy sprzętowe w eliminacjach w Lonigo, to też była to dla mnie swego rodzaju nauka. To tylko pokazuje, że na wszystko trzeba sobie ciężko zapracować - powiedział Holder.
Chris jest niezwykle szczęśliwy z faktu, że awans do Grand Prix wywalczył dzięki doskonałej postawie na torze, i że nie musi liczyć na jedną z tzw. dzikich kart, przyznawanych przez organizatorów cyklu. - W Coventry wszystko zagrało doskonale i nie muszę liczyć na dziką kartę, co jest naprawdę fantastyczne. Teraz przez całą zimę będę niezwykle podekscytowany - dodał Australijczyk.
Przed rozpoczęciem sezonu 2010 w Europie, "Chrispy" tradycyjnie będzie startował w swojej ojczyźnie. - Mam nadzieję, że dobry sezon w Australii sprawi, że już od samego początku będę nawiązywał równorzędną walkę z pozostałymi uczestnikami cyklu - kontynuował jeździec Unibaksu Toruń.
Niespełna 22-latek wierzy, że jego przygoda z Indywidualnymi Mistrzostwami Świata potrwa dłużej niż jeden sezon: - Ósme miejsce to minimum, co chcę osiągnąć. Zobaczymy, jak to będzie, ale każdą wyższą lokatę będę traktował jako bonus - stwierdził Australijczyk.
Jednym z rywali "Chrispy'ego" w przyszłorocznej serii będzie Emil Sajfutdinow. To właśnie Rosjanin pozbawił "Kangura" marzeń o tytule IMŚ Juniorów, okazując się od niego minimalnie lepszym w finałach czempionatu do lat 21 w Ostrowie Wielkopolskim (2007) oraz w Pardubicach (2008). - Świetnie, że po raz kolejny będę mógł rywalizować z Emilem. On był lepszy ode mnie w mistrzostwach juniorów, więc niezwykle się cieszę, że będę miał okazję do rewanżu - zakończył Holder.
Przypominamy, że jeździec toruńskich Aniołów będzie w cyklu Grand Prix kompletnym debiutantem, gdyż jak dotąd nie było mu dane wystąpić nawet w pojedynczych zawodach serii.