Hans Andersen: To nie był dobry sezon ani dla mnie, ani dla Gdańska

Bardzo głośno było w tym sezonie o problemach finansowych Lotosu Wybrzeże. Klub w dalszym ciągu zalega swoim zawodnikom z wypłatami. Największe zaległości to te wobec Hansa Andersena i jego rodaka Kennetha Bjerre. W niedzielę klub opuścił szeregi Ekstraligi. Co dalej z Hansem Andersenem? Czy zawodnik otrzyma wszystkie należne mu pieniądze? Duńczyk wydaje się podchodzić do sprawy spokojnie i wypowiada się w zupełnie innym tonie, aniżeli na łamach duńskiej prasy.

- Jestem strasznie rozczarowany, że nie udało nam się utrzymać w Ekstralidze. To nie był dobry sezon ani dla mnie, ani dla Gdańska. Nie wiem jak to wszystko będzie dalej wyglądało. Klub wciąż zalega mi pieniądze - to nie jest fajna sytuacja, ale czasami tak po prostu jest. Nie ma sensu robić awantury. Jeździłem dla Gdańska przez cały sezon, pozostaje mi czekać na realizację zobowiązań. Jeśli będą z tym jakieś problemy to będzie problem nie tylko mój, ale i klubu, gdyż nadwyrężyłoby to jego wizerunek. Wierzę, że wszystko zakończy się dobrze. Co dalej z polską ligę? Czy jest jakakolwiek możliwość abym został w Gdańsku? Nie wiem, poczekamy i zobaczymy. W żużlu wszystko jest możliwe.

Prezes klubu Maciej Polny utrzymuje, iż spłata zobowiązań to kwestia czasu i nie ma zagrożenia, iż zawodnicy mieliby nie otrzymać należnych im pieniędzy.

Źródło artykułu: