Toruński zawodnik ścigający się w rozgrywkach U-24 Ekstraliga będzie musiał odpocząć od jazdy w lewo. Podczas trwających środowych zawodów w Kumli w biegu dwunastym doszło do groźnie wyglądającego wypadku. W Poertnera wjechał Ricards Ansviesulis. Duńczyk z ogromną prędkością wyleciał poza tor uderzając w żelazny płot.
Przy zawodniku szybko pojawiły się służby medyczne, które przetransportowały zawodnika KS Toruń U-24 do szpitala.
Jak przekazał klub Indianerny, u zawodnika zdiagnozowano złamanie czterech kręgów kręgosłupa oraz uszkodzenie płuca. Z najważniejszych informacji wynika, że zawodnik ma czucie w kończynach. Na ten moment pozostaje w szpitalu i najpewniej za kilka dni wróci do Danii.
Po koszmarnie wyglądającym wypadku mecz został przerwany i zakończył się rezultatem 33:32 na korzyść Smalanningarny.
Zobacz także: Hitowe nadrabianie zaległości
Zobacz także: Nowe wieści ws. Rempały
ZOBACZ WIDEO Lider Motoru z dziką kartą na Grand Prix? "Jestem przygotowany"