Faworytem sobotniego pojedynku był miejscowy OK Bedmet Kolejarz Opole, który ostatecznie zwyciężył za trzy punkty. Emocji na torze nie brakowało, bowiem o losach meczu decydował ostatni bieg.
- Bardzo emocjonujące spotkanie. Zawał serca ze dwa razy, jak nie częściej. Udało się nam dzisiaj zwyciężyć, tworzyliśmy monolit. Wspieraliśmy się w parkingu jak tylko mogliśmy. Z całego serca dziękuję całej drużynie, bo pokazaliśmy dobrą twarz i wiemy nad czym mamy pracować przed kolejnymi spotkaniami - mówił po meczu Marcin Sekula.
Dla Texom Stali Rzeszów było to ostatnie spotkanie w tym sezonie, bowiem nie mieli już szans na awans do fazy play-off. Mimo to w zespole przyjezdnych nie składali broni i walczyli do samego końca. Drużyna z meczu na mecz stawała się coraz silniejsza, a kibice mogli jedynie zadać sobie pytanie, dlaczego tak późno?
ZOBACZ WIDEO Zdradził problemy trójki liderów Unii. Niespodziewane kłopoty
- Drużyna z Rzeszowa postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Kevin Woelbert, Paweł Miesiąc, czy Dawid Lampart to zawodnicy nie swojego pokroju. Dodatkowo Kevin i Paweł jeździli już w Opolu. Timi Salonen dzisiaj pokazał się naprawdę ładnie, bo jechał jako młodzieżowiec. Wszyscy robili punkty i na prawdę mieliśmy bardzo ciężki mecz, ale z drugiej strony zacięty, myślę że dla widza, który mógł się podobać - stwierdził trener Kolejarza.
Przed meczem trener opolan wspominał o sprawdzeniu swoich młodzieżowców pod kątem rywalizacji w późniejszej fazie play-off. Czy wiadomo, kto trafi do składu?
- Jakiś plan w głowie mam, który już sobie układam powoli. Mamy teraz parę dni odsapnięcia, odpoczynku. Zbierzmy myśli, zbierzmy wiatr w żagle, żebyśmy dobrze wystartowali w tej pierwszej rundzie play-offów - podsumował.
Czytaj także:
Żużel. Smutek w Gnieźnie. ROW nie pękł, wytrzymał ciśnienie, pokonał Orła i jest pewny utrzymania
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!