[tag=61]
Kevin Woelbert[/tag] to bez wątpienia jedna z największych gwiazd 2. Ligi Żużlowej w ostatnich sezonach. Niemiec w większości przypadków kończył rozgrywki wśród dziesięciu najlepszych zawodników w lidze, a zespoły z nim w składzie często liczyły się w walce o awans. Ten rok być może nie był tak dobry, jednak sam zawodnik jest z niego zadowolony. Szczególnie że, przed sezonem stracił w pożarze większość swojego sprzętu.
- Patrząc na ten sezon, czuję, że zrobiłem mały progres, co daje mi radość. Udało mi się wywalczyć punkty, które w końcowym rozrachunku przełożą się na miejsce w pierwszej dziesiątce zawodników, bądź niedaleko jej. Wiem, że mogę poprawić to miejsce, co pokazywałem już w poprzednich latach, natomiast utrata sprzętu mocno pokrzyżowała mi plany na ten sezon - powiedział Woelbert w rozmowie z h69.pl
W Rzeszowie przed sezonem wierzono, że zbudowana drużyna osiągnie lepszy wynik i powalczy o coś więcej, niż piąte miejsce. Texom Stal Rzeszów jednak nie spisywała się tak, jak się spodziewano. Wydaje się, że zawiedli przede wszystkim Polacy, a mogło być jeszcze gorzej, gdyby nie pozyskany w trakcie sezonu Timi Salonen. Mimo wszystko Niemiec ma w pamięci dobre momenty.
ZOBACZ WIDEO Co dalej z przyszłością Chomskiego? Trener Stali mówi o emeryturze i licznych obowiązkach menedżerów
- Zdecydowanie zwycięstwo z Unią Tarnów. Czuliśmy, że było ono bardzo potrzebne naszym kibicom. Doskonale wiemy, że te mecze mają długą tradycję i są wyjątkowe, co widać było na trybunach podczas spotkania, jak i po jego zakończeniu. To było niesamowite. Oby jak najwięcej takich meczów - wspomina 33-latek.
Już jakiś czas temu poinformowano, że lider rzeszowskiej Stali przedłuży kontrakt z klubem, a on sam przyznaje, że jest z tego faktu bardzo zadowolony. - Oczywiście, bardzo się cieszę, że zostaję w Rzeszowie. Wierzę, że wrócimy silniejsi, a ze swojej strony mogę zapewnić, że w okresie zimowym zrobię wszystko, by właśnie tak się stało - zapewnia.
Na sam koniec Woelbert podziękował rzeszowskim kibicom za liczną obecność na meczach i duże wsparcie. Jednocześnie ma nadzieje, że w przyszłym sezonie będzie ich jeszcze więcej na trybunach. Wie także, że jego drużyna trochę zawiodła niektóre osoby, ale zapewnia, że w następnym roku powalczą w fazie play-off.
- Mamy świadomość tego, że ten sezon nie wyglądał tak, jak wszyscy byśmy chcieli. Przed sezonem wydawało się, że mieliśmy mocną drużynę, ale ostatecznie tak nie było. Żużel niejednokrotnie weryfikował plany. Tak niestety było i tym razem, ale wierzę, że w sezonie 2023 musi być tylko lepiej - zakończył były młodzieżowy indywidualny mistrz Niemiec.
Czytaj także:
- Żużel. Zawodnik Landshut Devils po operacji. Wiemy, ile może potrwać jego przerwa
- Żużel. Duńczycy ukrywają prawdę. Co dzieje się z utalentowanym 19-latkiem?