[tag=10852]
Puchar MACEC[/tag] w Krośnie trwał aż trzy godziny. Ostatni turniej w cyklu był istnym festiwalem upadków. Już w pierwszej serii startów, a konkretnie w jej trzeciej odsłonie, doszło do groźnie wyglądającego karambolu z udziałem Miłosza Grygolca i Pawła Pikula. O ile temu pierwszemu dopisało szczęście i wyszedł z upadku bez szwanku, w przypadku Pikula, tak dobrze już nie było.
Młody zawodnik nie był w stanie kontynuować jazdy w zawodach i niezwłocznie został odwieziony karetką do szpitala. To spowodowało długą przerwę. Po jej zakończeniu wcale nie było lepiej. Wielu żużlowców miało znaczne problemy z zachowaniem płynności jazdy, zwłaszcza na drugim łuku, co skutkowało licznymi upadkami.
Odnosząc się do samego przebiegu zawodów, rezultaty poszczególnych wyścigów przeważnie nie dawały powodów do przesadnego zdumienia. Aż do rozpoczęcia piątej serii. W niej uznawany przed zawodami za murowanego faworyta do zwycięstwa Patryk Wojdyło niespodziewanie uległ Pawłowi Trześniewskiemu, Szymonowi Bańdurowi oraz Mateuszowi Gzylowi i tym samym przekreślił swoje szanse nie tylko na końcowy triumf, ale i na wywalczenie miejsca na podium.
Natomiast nadspodziewanie dobrze radził sobie szesnastoletni reprezentant Ukrainy, Nazar Parnicki. Młody żużlowiec szalał na krośnieńskim torze. Trzy zwycięstwa, które odniósł w rundzie zasadniczej, doprowadziły go do wyścigu dodatkowego, w którym zmierzył się z Trześniewskim. Choć Parnicki dwoił się i troił, nie był w stanie pokonać bardziej doświadczonego wychowanka ROW-u Rybnik, niemniej i tak bez wątpienia zyskał sympatię wielu kibiców.
ZOBACZ Prezes Wilków Krosno: W żużlu etyki nie było, nie ma i nie będzie
Turniej w Krośnie był ostatnim, zamykającym Puchar MACEC. Ośmiu najlepszych zawodników klasyfikacji generalnej nie pojawiło się na Podkarpaciu, w związku z tym na próżno doszukiwać się jakichkolwiek zmian na szczycie. Pierwsze miejsce w cyklu padło łupem Roberta Chmiela, a podium uzupełnili Marko Lewiszyn i Bartosz Szymura.
Wyniki:
1. Paweł Trześniewski (Polska) - 13 +3 (3,3,2,2,3)
2. Nazar Parnicki (Ukraina) - 13 +2 (2,3,2,3,3)
3. Dawid Rempała (Polska) - 12 (2,3,3,2,2)
4. Patryk Wojdyło (Polska) - 11 (3,2,3,3,0)
5. Szymon Bańdur (Polska) - 11 (3,w,3,3,2)
6. Mateusz Dul (Polska) - 8 (w,3,1,3,1)
7. Jakub Valković (Słowacja) - 7 (w,1,3,2,1)
8. Miłosz Grygolec (Polska) - 7 (w,1,2,1,3)
9. Mark Barany (Węgry) - 7 (1,1,1,1,3)
10. Mateusz Gzyl (Polska) - 6 (3,2,d,w,1)
11. Andrei Popa (Rumunia) - 6 (2,t,2,2,0)
12. Kacper Tkocz (Polska) - 6 (2,2,1,1,w)
13. Lech Chlebowski (Polska) - 6 (1,2,d,1,2)
14. Richard Fuzesi (Węgry) - 3 (0,0,1,0,2)
15. Mateusz Pacek (Polska) - 1 (w,1,d,0,u)
16. Paweł Pikul (Polska) - 0 (u/-,ns,ns,ns,ns)
Bieg po biegu:
1. (--,--) Trześniewski, Tkocz, Valković (w/su), Pacek (w/u)
2. (73,62) Bańdur, Parnicki, Barany, Dul (w/u)
3. (75,00) Wojdyło, Popa, Pikul (u/-), Grygolec (w/su)
4. (74,10) Gzyl, Rempała, Chlebowski, Fuzesi
5. (77,38) Parnicki, Gzyl, Pacek
6. (74,47) Rempała, Tkocz, Grygolec, Bańdur (w/u)
7. (73,66) Trześniewski, Chlebowski, Barany, Popa (t)
8. (73,37) Dul, Wojdyło, Valković, Fuzesi
9. (78,19) Bańdur, Popa, Fuzesi, Pacek (d/st.)
10. (75,47) Wojdyło, Parnicki, Tkocz, Chlebowski (d3)
11. (74,09) Rempała, Trześniewski, Dul, Pikul
12. (75,41) Valković, Grygolec, Barany, Gzyl (d1)
13. (78,65) Wojdyło, Rempała, Barany, Pacek
14. (76,13) Dul, Popa, Tkocz, Gzyl (w/2m.)
15. (74,22) Parnicki, Trześniewski, Grygolec, Fuzesi
16. (73,72) Bańdur, Valković, Chlebowski
17. (80,62) Grygolec, Chlebowski, Dul, Pacek (u3)
18. (80,18) Barany, Fuzesi, Tkocz (w/u)
19. (75,19) Trześniewski, Bańdur, Gzyl, Wojdyło
20. (73,75) Parnicki, Rempała, Valković, Popa
Wyścig dodatkowy o 1. miejsce:
(73,72) Trześniewski, Parnicki
Zobacz także:
- Damian Dróżdż szczerze podsumował sezon: Zawiodłem kibiców i samego siebie
- Bartosz Zmarzlik może poprawić tylko jeden element. "Jeżeli mu się uda, to nie zazdroszczę rywalom"