Nie będzie to pierwszy raz w życiu w najwyższej klasie rozgrywkowej dla wychowanka gnieźnieńskiego Startu. Za czasów juniorskich trzy lata spędził ścigając się w PGE Ekstralidze. Po mariażu z toruńskim Unibaksem, na pierwszy rok w gronie seniorów, przeniósł się do pierwszoligowego gdańskiego Wybrzeża i... zakotwiczył na ekstraligowym zapleczu na dobre.
Nigdy jednak nie porzucił ambicji, by na co dzień rywalizować w najsilniejszej żużlowej lidze świata. Takie plany miał od dawna. (...) - Nie ukrywam, że ściganie się wśród najlepszych to mój priorytet. Byłem jednak załamany, bo odzew był tak naprawdę zerowy - mówił po zeszłorocznym okresie transferowym dla polskizuzel.pl.
Został w Starcie Gniezno i swoją postawą w zakończonym w tym roku sezonie udowodnił, że zasłużył na kolejną szansę w elicie. W pojedynkę nie był w stanie sprawić, aby gnieźnianie utrzymali się w eWinner 1. Lidze, choć starał się jak mógł. To zaangażowanie, dojrzałość w jeździe, pewność w chwili przeprowadzania ataków najwyraźniej dostrzegli w Gorzowie. Już w lipcu zaproponowali mu współpracę na 2023 rok.
ZOBACZ Było blisko transferu Holdera do Cellfast Wilków! "Władze Unii wstrzymały oddech"
Biorąc pod uwagę słowa wypowiedziane przez Oskara Fajfera w grudniu zeszłego roku, można domniemywać, że tylko czekał na taką okazję. Gnieźnianin ma już 28 lat i doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli chce poważniej zaistnieć na żużlowej scenie, to prawdopodobnie jest to dla niego ostatni moment, aby błysnąć przed wielką widownią.
Moje Bermudy Stal Gorzów kontraktując Fajfera niczym nie ryzykuje, może jedynie zyskać, zwłaszcza że na rynku mamy deficyt polskich seniorów gwarantujących określony poziom sportowy. Sezon pokaże, na co będzie stać Oskara Fajfera, ale sam fakt, że poprzez postawę na torze zrealizował założenie i zwrócił swoją uwagę klubu z PGE Ekstraligi pokazuje, iż dorósł do rywalizacji na najwyższym poziomie. Na pewno od strony organizacyjnej i mentalnej.
Oczywistym jest, że Fajfer nie zastąpi 1:1 w składzie Stali Bartosza Zmarzlika, bo żaden zawodnik nie byłby w stanie tego uczynić. Ma jednak świetną okazję ku temu, aby udowodnić, również samemu sobie, że rzeczywiście nie odstaje od czołówki, jest w stanie z nią skutecznie konkurować i pozostać w niej na dłużej. Wyniki na poziomie 6-7 punktów w meczu powinny być satysfakcjonujące dla klubu i zawodnika. W przeciwnym razie wróci na ekstraligowe zaplecze, być może już bezpowrotnie.
Czytaj również:
- Poznaliśmy regulaminy rozgrywek ligowych!
- Sprawdź największe transfery tegorocznego okienka!