Przypomnijmy, że niedawno podjęto decyzję o odwołaniu dwóch istotnych wydarzeń na obiekcie w Mildurze. Mowa tu o tradycyjnym turnieju o Trofeum Jasona Lyonsa, który był zaplanowany na 19 listopada oraz o mistrzostwach stanu Wiktoria w sidecarach, które miały się odbyć 3 grudnia. Wszystko spowodowane było warunkami atmosferycznymi, a dokładniej obfitymi opadami i wysokim stanem rzeki Murray, nad którą leży wspomniany stadion.
Przed tygodniem działacze wystosowali apel, w którym prosili wszystkich chętnych o pomoc w zabezpieczaniu obiektu przed niebezpiecznym żywiołem. Ochotnicy zaopatrzyli się w łopaty w celu napełniania worków z piaskiem i budowaniu wałów, które miały pomóc w ochronie stadionu i toru w Mildurze. Wśród pracujących nad budową zabezpieczeń byli również zawodnicy, którzy znajdują się obecnie w Australii. Ciągniki obsługiwali m.in. Jaimon Lidsey oraz Jordan Stewart, a intensywnie pracował również Adam Ellis, który także miał wystąpić w odwołanych zawodach.
Stadion w Mildurze znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie rzeki Murray, której długość wynosi ponad 2500 kilometrów. W Australii południowo-wschodniej intensywne opady deszczu trwają już od października, głównie w stanach Nowa Południowa Walia i Wiktoria, które przecina wspomniana rzeka. Przed kilkoma dniami poinformowano już o podtopieniu starego toru motocrossowego w tym mieście. Obecnie sytuacja ośrodka, który w sezonie 2015 zorganizował finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, jest jednak już dramatyczna.
W ostatnich dniach poziom rzeki wokół stadionu podniósł się na tyle, że zatopiony został park maszyn, w którym podczas zawodów przygotowują się uczestnicy. Brama stadionu, którą wchodzą na niego kibice jest praktycznie cała pod wodą. Tor na obiekcie położony jest najwyżej i jeszcze nie został zatopiony, jednak według publikowanych zdjęć i materiałów wideo, jest on już mocno zagrożony. Najważniejsze będą kolejne dni, ponieważ rzeka najwyższy swój poziom ma osiągnąć w najbliższy weekend.
Nawet jeśli poziom wody zacznie opadać w przyszłym tygodniu, to nie ustąpi ona wcale tak szybko. Dodatkowo wszystko wokół będzie mocno nawodnione przez dłuższy czas, zatem obecność kibiców na obiekcie nie będzie wtedy możliwa. Zagrożone są zatem kolejne bardzo ważne imprezy zaplanowane w tym miejscu, czyli dwudniowy jubileusz 75-lecia klubu, gdy miały odbyć się zawody żużlowe (występ potwierdzili m.in. Tai Woffinden i Jason Doyle) oraz w sidecarach (29-30 grudnia), a także druga runda Indywidualnych Mistrzostw Australii (5 stycznia 2023).
Niepewna jest również organizacja trzeciego z finałów krajowego czempionatu, stadion w Albury także został bowiem zalany przez rzekę Murray. Decyzje odnośnie ewentualnych zmian w kalendarzu Indywidualnych Mistrzostw Australii będą podejmowane zapewne w najbliższych tygodniach. W odwodzie pozostaje jeszcze obiekt w Cowrze w Nowej Południowej Walii, zarządzany przez Steve'a Kurtza - ojca znanych w Europie zawodników: Brady'ego oraz Todda.
Cała sytuacja jest dodatkowo jeszcze bardziej kłopotliwa dla samych zawodników. W tym czasie mieli oni zaplanowane imprezy w Mildurze oraz Gillman, a wiele dróg dojazdowych jest nieprzejezdnych z powodu wyraźnych podtopień.
Aktualny stan obiektu w Mildurze w materiale wideo (22 listopada 2022):
Czytaj także:
Poznaliśmy młodzieżowych mistrzów Nowej Południowej Walii. Zawodnik Unii Leszno na podium
Petard zabrakło. Ten skład może jednak powalczyć o wyższe cele?