Żużel. Falubaz pomógł zawodnikowi. Ten obierze inny kierunek?

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Damian Pawliczak (z prawej)
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik (z lewej) i Damian Pawliczak (z prawej)

Choć Stelmet Falubaz oficjalnie nie ogłosił podpisania kontraktu z Damianem Pawliczakiem, to do parafowania umowy jednak doszło. Mimo wszystko zawodnik może obrać inny kierunek i wcale nie chodzi o zmianę klubu.

Już w tegorocznym sezonie Damiana Pawliczaka można było dostrzec w teamie Patryka Dudka, gdzie pełnił rolę mechanika. Niewykluczone, że jego współpraca ze stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix będzie kontynuowana w przyszłorocznych rozgrywkach. Zawodnik co prawda związał się umową ze Stelmet Falubazem Zielona Góra, jednak należy to rozpatrywać w kategoriach kontraktu grzecznościowego.

- Jest to ukłon z naszej strony w kierunku Damiana - mówi nam Tomasz Szymankiewicz, menedżer zielonogórskiej drużyny. - Chcemy mu pomóc w jego dalszej karierze, jeśli będzie chciał ją kontynuować. Nie wiadomo, czy nadal nie będzie chciał kontynuować pracy w teamie Patryka Dudka. Pozostawiamy to jemu do rozważenia - dodaje nasz rozmówca.

Pawliczak na miejsce w składzie Falubazu raczej nie ma co liczyć. W grę wchodziłoby jedynie wypożyczenie do innego klubu. Jego atutem jest wiek, ponieważ w przyszłym roku mógłby startować na pozycji zawodnika do 24. roku życia. Ktoś taki niewątpliwie przydałby się niektórych klubom z 2. Ligi Żużlowej. Sam zawodnik przyznawał, że w okienku transferowym otrzymał oferty z trzech drużyn, jednak ostatecznie parafował kontrakt w macierzystym zespole.

ZOBACZ Nicki Pedersen: Musiałem odstawić leki, bo wchodziły mi już na głowę

Kariera urodzonego w 1999 roku zawodnika z pewnością nie układa się po jego myśli. Kilka lat temu wydawało się, że miał poważne argumenty przemawiające za tym, by osiągnąć coś znaczącego. Za czasów obecności Falubazu w PGE Ekstralidze potrafił przecież punktować na znacznie bardziej utytułowanych rywalach. Młody zawodnik musiał jednak rywalizować o miejsce w składzie, co niekoniecznie wyszło mu na dobre. Brak rytmu meczowego odbił się na dyspozycji Pawliczaka, a jego kariera zaczęła pikować w dół.

Sezon 2022 może skreślić praktycznie na straty. Pojechał tylko w jednym biegu w barwach Falubazu, a na regularne występy mógł liczyć jedynie w szwedzkiej Allsvenskan League (zaplecze Bauhaus-Ligan, odpowiednik polskiej I ligi). Przed nim ostatni rok na pozycji U24 i chyba ostatnia szansa na to, by przebić się do świadomości prezesów klubów. Najpierw jednak sam zawodnik musi wiedzieć, czy nadal chce w to brnąć.

Zobacz także:
Znany Szwed z kontraktem w Polsce
Wybrzeże szuka krajowego seniora

Źródło artykułu: