Żużel. Trener mówi o znakomitym interesie. Ten transfer da przewagę nad rywalami?

WP SportoweFakty / Peter Szilagyi / Na zdjęciu: Pontus Aspgren na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Peter Szilagyi / Na zdjęciu: Pontus Aspgren na prowadzeniu

Rywalizacja w przyszłym sezonie eWinner 1. LŻ zapowiada się przynajmniej tak ciekawie, jak w tym roku, a o awansie do elity myśli kilka zespołów. Niespodziewany atut może mieć Orzeł Łódź, który postarał się o mocnego zmiennika.

Na ostatniej prostej okresu transferowego do zespołu dołączył Pontus Aspgren i choć Szwed związał się z H.Skrzydlewska Orłem Łódź jedynie tzw. kontraktem warszawskim, to wiadomo, że na początku sezonu będzie trenował w Łodzi i to ten zespół ma pierwszeństwo przy ewentualnych negocjacjach. Działacze już teraz ustaliliby z nim wszystkie warunki, ale niechętnie do takiego pomysłu podszedł sam zawodnik.

- On wciąż odczuwa ból nerwów w szyi i nie chciał podpisywać żadnych wiążących umów, bo sam nie wie, co będzie w kolejnym sezonie. My bardzo na niego liczymy i cieszymy się, że w ogóle zdecydował się podpisać u nas kontrakt warszawski. Jestem przekonany, że w kolejnym sezonie może nam się bardzo przydać - komentuje trener Orła, Marek Cieślak .

To właśnie szkoleniowiec "wymyślił" ten transfer i sam zadzwonił do zawodnika, którego doskonale zna z czasów wspólnej pracy dla ROW Rybnik. Szwed ma do trenera duże zaufanie, dlatego ostatecznie zrezygnował z innych ofert i do wiosny postanowił związać się właśnie z łódzką drużyną.

- Niewiele drużyn w I lidze ma solidnych rezerwowych, a przecież w tym roku kontuzji było naprawdę sporo. Jeśli więc chce się walczyć o czołowe miejsca, to trzeba mieć spore zaplecze. Na razie Pontus musi się skupić na leczeniu kontuzji, ale jestem przekonany, że w kolejnym sezonie będzie okazja, by wyjechał na tor w naszych barwach - dodaje Cieślak.

ZOBACZ Czterech kandydatów na trenera reprezentacji. Wśród nich Nicki Pedersen!

Sytuacja Aspgrena nie jest jednak łatwa, bo groźnemu wypadkowi uległ w kwietniu tego roku i do końca sezonu nie udało mu się zwalczyć groźnych objawów. Zawodnik doznał urazu skręcenia kręgu szyjnego z uciskiem na nerw i choć kilkukrotnie próbował wrócić do sportu, to ból za każdym razem okazywał się zbyt duży. Kilka dodatkowych miesięcy przerwy może okazać się kluczowe.

Aspgren to zresztą nie jedyny zawodnik, który na wiosnę ma włączyć się do walki o miejsce w składzie Orła. Spore nadzieje są także wiązane z młodym Brytyjczykiem Tomem Brennanem.

Czytaj więcej:
Planuje dalej żużlową przyszłość
Znana decyzja w sprawie Rosjan. Nie wszystkim się spodoba

Komentarze (0)