Żużel. Co dalej z karierą Karola Barana? Jasne stanowisko zawodnika ws. przyszłości
Karol Baran jest jednym z licznej grupy zawodników, którzy w listopadzie podpisali tzw. kontrakty "warszawskie". Teraz rzeszowianin cierpliwie czeka, aż pojawi się przyzwoita oferta.
- Działacze Opola na pewno liczyli na więcej z mojej strony, a ja również chciałem lepiej pojechać. Myślę, że naturalną koleją rzeczy jest to, iż po średnim sezonie szuka się lepszych rozwiązań - stąd brak przedłużenia umowy - powiedział Baran w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".
W tej chwili wychowanek Stali Rzeszów pozostaje bez zatrudnienia. Zawodnik związał się kontraktem "warszawskim" ze Śląskiem Świętochłowice, ale na własną rękę musi szukać możliwości treningów oraz ewentualnych występów.
ZOBACZ Świącik szczerze o Drabiku. "Wykreował swoją osobowość". W tle kulisy transferu do Wrocławia - Były zapytania, jednak wstrzymam się do początku sezonu. Nie mam parcia. Normanie wyjadę na tor potrenować w marcu i spokojnie poczekam. Może trafi się jakaś przyzwoita oferta - dodał.41-latek, który ma na swoim koncie m.in. brązowy medal Klubowego Pucharu Europy (2006), nie zamierza na razie kończyć swojej kariery. Zauważył, że na żużlowych torach nie brakuje równie doświadczonych żużlowców, a nawet i starszych. Problem ze znalezieniem dla nich miejsca w składach polskich klubów jest jeden.
- Sytuacja jest taka, że przepis U24 powoduje, że starszych zawodników jest więcej niż działających klubów i nie dla wszystkich od razu znajdzie się miejsce. Ci po dobrych sezonach od razu przedłużyli kontrakty bądź znaleźli szybko miejsce gdzieś indziej - skomentował.
Czytaj także:
Płacono tam 100 zł za punkt. Wszyscy marzą o powrocie
Mają tylko dwa tory, a czynnych zawodników mogą policzyć na palcach jednej ręki
Aktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga | eWinner 1. Liga | 2. Liga Żużlowa
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Takim wynikiem w sezonie ligowym to tylko spychać motocykle .Lub zostać mechanikiem u kogoś tam z lepszymi wynikami , Ostatecznie praca tuner , -
Ave Silessia Zgłoś komentarz
Wystarczyło tylko dobrze pracować w Opolu i praca byłaby zagwarantowana. Takie prawo rynku - słabi odpadają. -
Hampelek Zgłoś komentarz
Za czym czeka ten marny żużlista? Kończyć karierę!