W ostatnich tygodniach Maciej Janowski sporo podróżuje po Europie. Na początku stycznia kapitan Betard Sparty Wrocław wybrał się do Hiszpanii, aby pojeździć na rowerze i poprawić formę. Po powrocie Janowski nie pobył długo w domu, bo czekał go wyjazd na obóz reprezentacji Polski na Malcie. Zgrupowanie dobiegło końca, ale brązowy medalista mistrzostw świata z ubiegłego sezonu się nie obija. Znów udał się na Półwysep Iberyjski, gdzie towarzyszy mu ojciec Piotr.
Na obóz w Hiszpanii ponownie postawił Motor Lublin. Przed rokiem głośno było o zgrupowaniu "Koziołków" za sprawą słynnych już wypowiedzi Grigorija Łaguty o zbieraniu pomarańczy. Lublinianie wyjechali bowiem na zgrupowanie w momencie, gdy Władimir Putin podjął decyzję o barbarzyńskim ataku na Ukrainę. Łaguta podpadł wtedy kolegom z ekipy i jak się okazało, były to jego ostatnie chwile w Motorze. Na tegorocznym obozie powinno być nieco spokojniej. Jak doniósł Bartosz Zmarzlik, żużlowcy mają już za sobą pierwsze kilometry na rowerach.
Świetnie w hiszpańskich temperaturach odnajduje się Dominik Kubera, który jest kolejnym żużlowcem ze słabością do jazdy na rowerze. W minionym sezonie Kubera wykonał znaczący krok do przodu w karierze, będąc ważnym ogniwem "Koziołków" w drodze po historyczny tytuł mistrza Polski. W sezonie 2023 ekipa ze wschodu Polski ponownie będzie potrzebować jego punktów.
Przez kilkanaście dni w Hiszpanii trenował Artiom Łaguta. Mistrz świata z sezonu 2021 miał okazję do jazdy na motocrossie, treningów kolarskich, a także biegania w terenie. W drodze powrotnej do Polski zawodnik Betard Sparty Wrocław zrobił sobie mały pit-stop w Monako. Nie powinno to dziwić, bo małe księstwo oferuje niesamowite widoki. Nietrudno o zachwyt będąc na Lazurowym Wybrzeżu.
Łaguta po rocznej przerwie od jazdy, wymuszonej zakazem rywalizacji dla Rosjan w PGE Ekstralidze, bez wątpienia jest głodny sukcesów. Nie powinno zatem dziwić, że doświadczony zawodnik robi wszystko, aby być w 100 proc. przygotowanym do inauguracji sezonu 2023. Zaraz po powrocie z zachodniej części Europy, Łaguta znów wsiadł na motocykl crossowy. Treningi w Polsce w obecnych temperaturach są jednak większym wyzwaniem niż jazda w słonecznej Hiszpanii.
O pogodę nie musi martwić się Tai Woffinden, który ciągle przebywa w Australii, gdzie może liczyć na wysokie temperatury. Dla Brytyjczyka jest to dość pracowita zima. Trzykrotny mistrz świata zaliczył w ostatnich tygodniach krótki powrót do Polski ze względu na obowiązki sponsorskie względem Betard Sparty, a następnie wrócił na Antypody, by po chwili udać się na wakacje na Bali. Po powrocie do Australii wsiadł z kolei na motocykl i zrobił to z niezłym skutkiem. We Wrocławiu nie mieliby nic przeciwko takiej formie w sezonie 2023.
Piotr Pawlicki, nowy klubowy kolega Taia Woffindena z Betard Sparty, postawił z kolei na Teneryfę. Hiszpańska wyspa jest idealna dla fanów kolarstwa, gdyż oferuje liczne podjazdy, na których można budować kondycję. W tym pięknym rejonie Pawlickiemu towarzyszył starszy brat - Przemysław.
Myli się ten, kto sądzi, że Piotr Pawlicki po powrocie do Polski zaczął leniuchować. Nowy zawodnik Betard Sparty trafił na "warsztat" Mariusza Cieślińskiego. Trener odpowiedzialny za przygotowanie kondycyjne wrocławskich żużlowców zadbał o to, by byłemu mistrzowi świata juniorów nie nudziło się w terenie.
Czytaj także:
- Kolejarz ze wsparciem magistratu. Tyle dostali na organizację zawodów
- Ważna zmiana w światowym żużlu! Odchodzi kluczowa postać dla cyklu GP
Przejmująca deklaracja Kudriaszowa. Mówi o oddawaniu pieniędzy ze zbiórki i kosztach leczenia