W tym momencie wszystko wskazuje na to, że władzom Torunia dość szybko uda się znaleźć chętnego najemcę, który zgodzi się na zaproponowane przez nich warunki. Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że będzie to firma doskonale znana fanom toruńskiego żużla.
Z naszych informacji wynika bowiem, że biura na Motoarenie niedługo mogą zająć przedstawiciele spółki One Sport, czyli promotora mistrzostw Europy oraz organizatorzy meczów żużlowej reprezentacji Polski, a do niedawna także opiekuna medialnego I i II ligi żużlowej.
Firma została założona w Toruniu, a przez lata właśnie w tym mieście organizowała swoje największe imprezy i to bez względu na to, że ich entuzjazmu nie podzielali tamtejsi kibice, którzy wykupywali zaledwie ułamek dostępnych biletów.
Najnowsze doniesienia nie są jednak niczym szokującym, bo przedstawiciele One Sport od lat mają znakomite relacje z władzami Torunia, czego na pewno nie można powiedzieć o władzach Apatora. Właściciel żużlowego klubu Przemysław Termiński od kilku lat jest w stanie zimnej wojny z prezydentem miasta Michałem Zaleskim. Z tego powodu toruński klub otrzymuje jedną z mniejszych dotacji w PGE Ekstralidze (600 tysięcy złotych), a problemem okazuje się także współpraca przy organizacji rund Grand Prix.
Ostatecznie w tym roku Apator postanowił zrezygnować z wynajmu biur, a umowę podpisał tylko na wynajem warsztatów i stadionu na treningi oraz zawody. Siedziba klubu od tego roku mieści się w jednym z biurowców Termińskiego w centrum Torunia.
Jednocześnie władze klubu po raz kolejny zadeklarowały, że za rozsądną sumę są gotowe sprzedać klub. Jasne jest, że potencjalny nabywca będzie musiał mieć dobre relacje z miastem, by myśleć o ewentualnych zyskach. Cena za Apator może wynieść nawet pięć milionów złotych.
Choć One Sport nie będzie już dłużej organizował meczów reprezentacji Polski, a działalność żużlową ograniczy tylko do organizacji mistrzostw Europy, to sama firma prężnie rozwija się w innych kierunkach. Lejman jest choćby właścicielem klubu siatkarskiego w Toruniu. Prezes spółki Karol Lejman przyznał jedynie, że jego firma faktycznie szuka obecnie w Toruniu nowej siedziby. Na razie jednak żadna umowa nie została podpisana.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Czytaj więcej:
Stanowczy głos ws. Lewandowskiego. Barca potrzebuje napastnika!
FIS reaguje po upadku Prevca