Żużel. Nowa i to podwójna rola Tomasza Chrzanowskiego. "Będziemy próbować pójść do przodu"

Materiały prasowe / Wilki Krosno / Na zdjęciu od lewej: Michał Finfa i Tomasz Chrzanowski
Materiały prasowe / Wilki Krosno / Na zdjęciu od lewej: Michał Finfa i Tomasz Chrzanowski

Tomasz Chrzanowski jest najnowszym nowym nabytkiem Cellfast Wilków Krosno. Były żużlowiec mający w CV starty w Grand Prix będzie odpowiadał za szkolenie najmłodszych i współpracę z Marko Lewiszynem.

Cellfast Wilki Krosno po awansie do PGE Ekstraligi czekał ogrom pracy związanej z dostosowaniem stadionu, ale i organizacji klubowej do najlepszej ligi świata. Potrzeba była również rozbudować sztab szkoleniowy.

Miało to związek m.in. z uczestnictwem drużyny w U-24 Ekstralidze oraz w zawodach mini żużla.

- W ubiegłym roku tak się złożyło, że był organizowany kurs na instruktora sportu żużlowego i pomyślałem, dlaczego miałbym nie spróbować? [...] A poniekąd przepisy regulaminowe wymusiły na klubach pewne ruchy personalne. Jeden trener w Ekstralidze wszystkiego nie ogarnie, bo to nie jest możliwe - powiedział Chrzanowski w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

I to właśnie z tych najmłodszych w klasie 80-140c będzie odpowiadał nowy nabytek klubu, Tomasz Chrzanowski. Pierwsze treningi odbywać się będą w Przemyślu. Przynajmniej do czasu, aż zostaną zakończone prace w Krośnie. - Myślę, że jestem w stanie przekazać młodym ludziom wiedzę i praktyczne rady, które pomogą im w dalszym rozwoju. Wiedziałem z czym jest to związane - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Ten transfer był niespodzianką nawet dla zawodników. Dziennikarka odsłania kulisy

Praca z adeptami nie będzie jedynym zajęciem Chrzanowskiego. Stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix z 2005 roku będzie również mentorem Marko Lewiszyna. - Tak się złożyło, że mieszkamy niemal obok siebie, bardzo niedaleko. [...] Gdzieś narodził się temat tej współpracy i będziemy próbować pójść do przodu. Na żywo go jeszcze nie widziałem. Zaczynamy robotę, żeby był lepszym zawodnikiem. I jemu na tym zależy i mi też - skomentował.

Torunianin od lat związany jest z Krosnem. Najpierw reprezentował tamtejszy klub, a później osiedlił się tam na stałe. - Tak się poukładało, że związałem się z tym miastem. Z tym, że później jeszcze przez dwa lata mieszkaliśmy w Toruniu z moją partnerką, a po dwóch latach był powrót do Krosna, skąd ona pochodzi. Powiedzmy, że poznaliśmy się przez przypadek, ale gdyby nie żużel, to przecież nie byłoby mnie w Krośnie. Żużel łączy ludzi - zakończył.

Czytaj także:
Marzy mu się Grand Prix w rodzinnym miasteczku
Paweł Staszek z propozycją od uczestnika Grand Prix

Źródło artykułu: WP SportoweFakty