Rozgrywane w Bydgoszczy Kryterium Asów traktowane jest jako oficjalna inauguracja sezonu żużlowego w Polsce. Turniej ten ma wiele smaczków, jak chociażby powroty Nickiego Pedersena oraz Artioma Łaguty.
Duńczyk zaliczył pierwsze ściganie po kontuzji, z kolei Łaguta wraca po banicji związanej z zawieszeniem Rosjan po inwazji na Ukrainę. Dla młodszego z braci Łagutów był to jednocześnie debiut w roli zawodnika z polską licencją.
- To mój dzień, jakbym urodził się na nowo - powiedział otwarcie przed kamerami Canal+ Sport 5.
- Wracam do ścigania, co było moim marzeniem. Wrócił rano stresik, że znów jest ten dzień, ale jestem zadowolony. Staram się robić, co w mojej mocy, by jechać fajne zawody. Dla mnie to pierwsze ściganie i przede mną cały sezon - dodał Łaguta.
ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania
Rosjanin z polskim paszportem rozpoczął rywalizację w Bydgoszczy od mocnego uderzenia. W drugim biegu dnia musiał co prawda uznać wyższość Nickiego Pedersena, ale w kolejnym starcie przywiózł za plecami Drużynowych Mistrzów Polski, Jarosława Hampela i Dominika Kuberę.
Szczególnie drugi występ Łaguty mógł się podobać, bo popisał się świetną akcją na dystansie szukając odpowiednich ścieżek pod bandą. - Nie jeden raz oglądałem zawody z udziałem Tomasza Golloba, który robił tutaj wiele fajnych wyścigów. Nikt nie wiedział, jak tutaj jeździć, jak on, czy to w Grand Prix czy to w barwach Polonii Bydgoszcz - przyznał zadowolony żużlowiec.
Czytaj także:
Marzy mu się Grand Prix w rodzinnym miasteczku
Paweł Staszek z propozycją od uczestnika Grand Prix