Żużel. Tonują nastroje ws. Wilków Krosno. Mecz w Lesznie o niczym nie świadczy?

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew

Cellfast Wilki Krosno na inaugurację pozostawiły po sobie dobre wrażenie i był o krok od sprawienia niespodzianki. Mimo pozytywnego obrazu eksperci tonują nastroje, ponieważ ich zdaniem beniaminkowi w następnych meczach wcale nie będzie łatwiej.

Mało kto przypuszczał, że Cellfast Wilki Krosno w starciu z Fogo Unią pokażą się z tak dobrej strony. Niewiele brakowało, a beniaminek PGE Ekstraligi wywiózłby z Leszna dwa punkty za zwycięstwo meczowe. Być może niektórzy kibice po tym meczu są przekonani, że w następnych spotkaniach podopiecznym trenera Ireneusza Kwiecińskiego będzie szło równie dobrze, jak na inaugurację. Eksperci tonują jednak te nastroje.

- Mam ogromny respekt do tego, co krośnianie zrobili w pierwszym meczu. Na Ekstraligę patrzę od 30 lat i wiem, że to nie będzie takie proste, żeby to utrzymać. To że się udało nieznacznie przegrać w Lesznie nie znaczy, że dalej będzie tylko lepiej, bo wcale tak nie będzie - powiedział w Kolegium Żużlowym w Canal+ Krzysztof Cegielski.

- Jeśli Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik mają rządzić w PGE Ekstralidze, czego im życzę, to zastanawiam się, czy Patryk Dudek, Chris Holder nie będą jeździć dobrze? Lebiediew i Milik z kimś muszą wygrywać. Nie wydaje mi się, żeby szło im z górki. To będzie dla nich trudny sezon - dodaje szef stowarzyszenia żużlowców Metanol.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

Zdanie Krzysztofa Cegielskiego podzieliła Daria Kabała-Malarz. Nowa-stara twarz w redakcji żużlowej w Canal+ podkreśla, że Cellfast Wilki po pierwszym meczu mają zero punktów w tabeli. Znana dziennikarka nie jest również przekonana, że w każdym meczu w tym sezonie krośnianie będą się prezentować z tak dobrej strony, jak w Lesznie.

- Czy to będzie sezon, w którym po każdym meczu będziemy bić brawo Andrzejowi Lebiediewowi, to już pewności nie mam. Na mecz w Lesznie spoglądam przez pryzmat drużyn, które na entuzjazmie beniaminka mają fajne początki, ale później pojawiają się schody. Te nastroje warto notować, żeby nie było rozczarowania. Ci chłopcy muszą z kimś wygrywać. Dajmy czas tej drużynie, bo oni nadal mają zero punktów - powiedziała.

Zobacz także:
Jamróg nadal nie otrzymał pieniędzy
Kolejarz Opole z dziurą w budżecie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty