- Kiedy byłem na Grand Prix w Bydgoszczy, wielu ludzi miało nam za złe, że kłamiemy i nie umiemy przygotować toru. Śmiejemy się z prezesem Unibaksu Wojciechem Stępniewskim, że nabraliśmy już wprawy w przekładaniu meczów. A poważnie, to myślę, że początkowo była duża doza nieufności ze strony przedstawicieli ekstraligi. Jakbyśmy celowo robili coś, żeby ten finał przełożyć - powiedział na łamach Gazety Lubuskiej Robert Dowhan, prezes Falubazu.
Czwarte podejście do finału w Zielonej Górze nastąpi w najbliższy czwartek. Prognoza pogody na ten tydzień jest korzystna i w Winnym Grodzie ma nie padać.