Antyreklama żużla w Ostrowie! Wygrana Orła Łódź w kontrowersyjnych warunkach

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Jakub Krawczyk

Zawodnicy Arged Malesy i H. Skrzydlewska Orła nie chcieli jechać, jednak sędzia miał inne zdanie. Zawody były rozgrywane przy fatalnych warunkach torowych, w których lepiej czuli się łodzianie, którzy wygrali 26:21. Spotkanie przerwano po 8. biegu.

Od kilku dni było wiadomo, że w sobotę pogoda w Ostrowie nie będzie sprzyjająca. Mimo tego GKSŻ nie podjęła decyzji o odwołaniu spotkania. W zamian centrala nakazała Arged Malesie Ostrów rozłożenie plandeki, która miała uratować rozegranie meczu. Ten rozpoczął się, jednak z blisko godzinnym opóźnieniem.

Wszystko przez to, że w niektórych fragmentach plandeka "przepuściła" nieco wody. To spowodowało, że na torze pojawiły się odmoczone miejsca. Większość zawodników, która wzięła udział w sobotnim spotkaniu, nie radziła sobie z trudną nawierzchnią.

- Mam ochotę powiedzieć dużo rzeczy, ale nie mogę tego zrobić. Tor jest coraz gorszy. Cisną mi się słowa na usta, ale przemilczę to - mówił Tobiasz Musielak. - Tor wygląda tragicznie. Dziś będzie antyreklama żużla. Żaden z zawodników nie chce dzisiaj jechać - dodawał Mateusz Dul. - Te zawody powinny być odwołane i przeniesione na inny dzień - wtórował Timo Lahti. - A prosiłem, żeby to odwołać. Prosiłem, dzwoniłem - mówił Mariusz Staszewski do Marka Cieślaka. A to tylko niektóre wypowiedzi osób obecnych w parku maszyn. Pozostałe wyrażały się w podobnym tonie.

ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"

Mimo tego zawody były kontynuowane. Niemalże wszyscy mieli ogromne problemy z płynnym pokonywaniem okrążeń. O ściganiu nie było mowy. Do mijanek dochodziło tylko w sytuacjach, gdy któryś z zawodników nie radził sobie z torem. Co ważne, na stan nawierzchni ostrowskiego toru narzekali nie tylko ci, którzy nie zdobywali punktów, ale również ci, którzy dojeżdżali do mety na czołowych pozycjach, tj. Timo Lahti czy Tobiasz Musielak.

W trudnych warunkach torowych lepiej odnajdywali się zawodnicy gości. Wydaje się jednak jednak, że w tej sytuacji wynik spotkania zszedł na drugi plan. Najważniejsze, że żaden z zawodników nie odniósł poważniejszej kontuzji, choć w biegu juniorskim ucierpieli Aleksander Grygolec i Jakub Poczta, którzy zakończyli udział w tym meczu po biegu juniorskim.

Sędzia i komisarz toru pozostawali jednak głusi na głosy zawodników, którzy apelowali, aby mecz został zakończony. Nic z tego. Zawody były kontynuowane. Po czwartym biegu, w którym Jakub Jamróg i Mateusz Dul podwójnie pokonali Grzegorza Walaska, Orzeł wyszedł na prowadzenie, na którym znajdowali się przez większość spotkania. Po 8. wyścigu padła propozycja, by zawody zostały zakończone. I tak też się stało. Ze względu na pogarszający się stan toru i opady sędzia podjął decyzję o przerwaniu meczu i zaliczeniu wyniku po ośmiu rozegranych biegach.

Wtedy jednak innego zdania był Grzegorz Walasek, który chciał, by zawody były kontynuowane. Doświadczony zawodnik Arged Malesy proponował, żeby równania toru były dłuższe, ale by mecz toczył się dalej. Podobnego zdania był prezes ostrowian Waldemar Górski, który w rozmowie z Canal+ przyznał, że jeśli zawody już ruszyły, to powinny być rozegrane do końca.

- Tor robi się coraz gorszy. Nie zapowiadało się na to, że on tak się będzie zachowywał. Cały czas mży deszcz, a tor się pogarsza. Chcieliśmy jak najlepiej, żeby się wszystkim podobało. Wyszło jak wyszło. Opady deszczu, jest zimno. Uznaliśmy, że po 8. biegu kończymy zawody - powiedział w rozmowie z Canal+ Zbigniew Kuśnierski.

Punktacja:

Arged Malesa Ostrów - 21 pkt.
9. Oliver Berntzon - 0 (0,-)
10. Grzegorz Walasek - 4 (1,3)
11. Victor Palovaara - 0 (-,-)
12. Matias Nielsen - 1 (1,0)
13. Tobiasz Musielak - 8 (3,2,3)
14. Jakub Poczta - 0 (u/-,ns,ns)
15. Jakub Krawczyk - 3 (3,d)
16. Francis Gusts - 5 (2,2,1)

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź - 26 pkt.
1. Timo Lahti - 6 (3,3)
2. Mateusz Tonder - 1 (0,1)
3. Tom Brennan - 5 (1,3,1)
4. Jakub Jamróg - 6 (3,1,2)
5. Niels Kristian Iversen - 4 (2,2)
6. Mateusz Dul - 4+1 (2,2*)
7. Aleksander Grygolec - 0 (w,-)
8. Jakub Sroka - 0 (0)

Bieg po biegu:
1. (64,09) Lahti, Gusts, Brennan, Berntzon - 2:4 - (2:4)
2. (65,44) Krawczyk, Dul, Poczta (u/-), Grygolec (w/u) - 3:2 - (5:6)
3. (63,73) Musielak, Iversen, Nielsen, Tonder - 4:2 - (9:8)
4. (63,40) Jamróg, Dul, Walasek, Poczta (ns) - 1:5 - (10:13)
5. (63,63) Brennan, Gusts, Jamróg, Nielsen - 2:4 - (12:17)
6. (65,37) Lahti, Musielak, Tonder, Krawczyk (d/4) - 2:4 - (14:21)
7. (64,97) Walasek, Iversen, Gusts, Sroka - 4:2 - (18:23)
8. (64,11) Musielak, Jamróg, Brennan, Poczta (ns) - 3:3 - (21:26)

Widzów: ok. 1500
Sędzia: Paweł Michalak

Komentarze (69)
avatar
. ZKS STAL RZESZÓW.
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tor był do jazdy. 
avatar
scottie01
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To teraz zastanówcie się i odpowiedzcie na pytanie czy taki żużel chcecie oglądać? Jak widzę zawody że Szwecji czy UK to mam odruchy wymiotne. I to nie jest tak, że nie widziałem "starego, dobr Czytaj całość
avatar
Złocisty
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tor był wymagający, zawodnicy nie chcieli jechać, ale skoro rozpoczęto mecz, to trzeba było go dokończyć. Cieślak się totalnie zbłaźnił, ale to nie pierwszy jego wybryk w karierze trenerskiej. Czytaj całość
avatar
intro
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
baby 
avatar
Atomic
7.05.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak jest zagrożenie pogodą to się odwołuje z wyprzedzeniem aby uniknąć kosztów... jak nie to potem wychodzi taki syf jak teraz. I tak dobrze, że nie było więcej kontuzji