Dla kogo dzika karta?

W minioną sobotę poznaliśmy nazwiska medalistów Indywidualnych Mistrzostw Świata na żużlu. Kto w przyszłym sezonie będzie walczył w cyklu Grand Prix?

Pewne miejsce w cyklu ma ósemka zawodników z najwyższych miejsc w tym sezonie. Są to Jason Crump, Tomasz Gollob, Emil Sajfutdinov, Greg Hancock, Andreas Jonsson, Nicki Pedersen, Rune Holta i Kenneth Bjerre. Do nich dołączy trójka zawodników z Grand Prix Challenge. Będą to Magnus Zetterstroem, Chris Holder i Jarosław Hampel. Miejsca w przyszłym sezonie nie znajdą między innymi Fredrik Lindgren i Hans Andersen. Nie zobaczymy także dwójki naszych reprezentantów - Sebastiana Ułamka i Grzegorza Walaska.

Najwięcej emocji tradycyjnie będzie budziło przyznanie dzikich kart. Przede wszystkim należy sobie odpowiedzieć na pytanie, kto chce startować w Grand Prix. Jest bowiem grupa zawodników, którzy otwarcie mówią o tym, że jazda w Grand Prix ich nie interesuje. Największą niewiadomą jest start w przyszłym sezonie Rune Holty, który za pośrednictwem swojego menedżera mówił o chęci rezygnacji z cyklu. Są wreszcie tacy jak Antonio Lindbaeck, którzy w GP chcieliby startować.

SportoweFakty.pl ustaliły, którzy zawodnicy mają największe szanse na nominację do cyklu. Pewniakami według dobrze poinformowanych źródeł są Tai Woffinden, Hans Andersen i Fredrik Lindgren. Czwarta dzika karta zostanie wydana w ręce kogoś z dwójki Chris Harris i... Adrian Miedziński. Jest więc szansa, że w cyklu zobaczymy kolejnego Polaka.

Komentarze (0)