Hans Andersen: Nieprawdą jest, że imprezowałem

Hans Andersen w sobotniej Grand Prix Polski w Bydgoszczy wywalczył zaledwie 3 punkty, co skończyło się dla niego 10. miejscem w klasyfikacji generalnej cyklu i brakiem pewności co do występów w przyszłorocznej serii , którą gwarantowała jedynie lokata w pierwszej ósemce najlepszych jeźdźców globu.

W tym artykule dowiesz się o:

W Danii w ostatnich dniach głośno mówiło się o tym, że fatalna postawa "Ugly Ducka" na stadionie przy ulicy Sportowej była efektem długiej i hucznej zabawy w jednym z toruńskich lokali w noc poprzedzającą bydgoski turniej. - Przed Grand Prix byłem jednym z trzech żużlowców, którzy cały wolny czas poświęcili na analizy i mogę to udowodnić. Nieprawdą jest więc, że imprezowałem. W czwartek byłem u mojego tunera, Ashley Hollowaya, a w piątek poszedłem kupić coś do jedzenia dla mojego teamu i wróciłem przed północą - powiedział Andersen.

Już wkrótce organizatorzy Grand Prix przyznają 4 tzw. stałe dzikie karty na starty w przyszłorocznej edycji serii. 28-letni Duńczyk jest jednym z głównych kandydatów do "dzikusa" i po raz kolejny podkreśla, że bardzo mu zależy na jeździe w elicie: - Sezon 2009 to jedno z największych rozczarowań w moim życiu. Popełniłem wiele błędów, z których już wyciągnąłem wnioski. Jest wiele rzeczy, które muszę albo zmienić, albo poprawić, ale nie zapomniałem jak się jeździ na żużlu i zamierzam powrócić do najwyższej formy - dodał Hans.

Hans Andersen był stałym uczestnikiem cyklu Grand Prix w latach 2003-2005 oraz 2007-2009. Największe osiągnięcia reprezentanta kraju Hamleta to 5. miejsca w Indywidualnych Mistrzostwach Świata w latach 2007 i 2008.

Komentarze (0)