Żużel. Mecz w Bydgoszczy wstrzymany. Kuriozalny powód, Polonia walczy z czasem

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Andreas Lyager (z lewej) i Nicolai Klindt
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Andreas Lyager (z lewej) i Nicolai Klindt

Abramczyk Polonia Bydgoszcz po 10. biegach prowadzi ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk 33:27. Niestety sędzia Bartosz Ignaszewski musiał przerwać mecz z bardzo kuriozalnego powodu. Organizatorzy walczą z czasem.

Spotkanie w Bydgoszczy było szybko prowadzone przez Bartosza Ignaszewskiego. Pomimo upadku i czterech przerwanych startach, w ciągu 70 minut odjechano dziesięć wyścigów. Niestety ostatecznie spotkanie może potrwać dużo dłużej.

Po trzech seriach startów, arbiter zarządził równanie toru. Niestety zepsuła się pompa w polewaczce, przez co mecz Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Zdunek Wybrzeże Gdańsk został wstrzymany, a prace torowe są niemożliwe do wykonania.

Zgodnie z regulaminem, gospodarze mają 30 minut od zakończenia biegu na doprowadzenie toru do jazdy. Gdy to się nie uda, zostanie zarządzony walkower. Bydgoszczanie wezwali straż pożarną, by uratować sytuację.

AKTUALIZACJA (19:49): Na tor wyjechał wóz strażacki i doprowadził go do stanu używalności. Sędzia włączył czas dwóch minut.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty