[b]
Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty: Jak oceniasz swoje dotychczasowe występy na pierwszoligowych torach?[/b]
Kacper Teska, zawodnik InvestHousePlus PSŻ Poznań: Tak naprawdę to mój pierwszy sezon w lidze. Ogólnie biegi lepsze przeplatam z troszkę gorszymi. Ale z każdego wyścigu i wyjazdu wyciągamy wraz z teamem wnioski, by tych błędów było coraz mniej.
Co generalnie możesz powiedzieć na temat współpracy z poznańskim klubem? Dlaczego zdecydowałeś się jeździć właśnie w PSŻ?
Do Poznania przyszedłem się rozjeżdżać i zdobywać doświadczenie. Podjąłem taką decyzję ze względu na to, że w Lesznie się nie dogadałem, a poza tym w Poznaniu mogę startować w zawodach ligowych. Ważnym powodem jest również odległość Poznania, bo z domu mam na stadion około 20 km.
Czy jesteś zadowolony z tempa swojego rozwoju?
Jestem w miarę zadowolony. Na pewno chciałbym wygrywać każdy wyścig, do którego wyjeżdżam, bo - tak jak każdy - mam swoją ambicję i cele. Na początku miałem delikatne problemy ze sprzętem, ale od pewnego czasu wszystko pod kątem sprzętowym jest poukładane. Z każdym wyjazdem czuję się pewniej i chcę jechać szybko i do przodu.
ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji
Czego brakuje tobie najbardziej? Nad czym musisz popracować?
Muszę popracować nad jazdą, ponieważ mam złą pozycję na motocyklu, ale wyciągam wnioski i na bieżąco poprawiam swoją technikę. Po każdym wyścigu dużo rozmawiamy z teamem, nie tylko o ustawieniach motocykla, ale również o technice i sylwetce. Wnioski staramy się wyciągać najszybciej, jak się da.
A jaka jest twoja mocna strona?
Moją mocną stroną jest bardzo dobry refleks. Cały czas pracuję nad słabszymi elementami, by rozwijać się i zdobywać więcej punktów zarówno w lidze, jak i zawodach młodzieżowych. Jestem po dwudniowym zgrupowaniu Zaplecza Kadry Juniorów i wiem, nad czym muszę mocniej popracować. Dziękuję przy okazji trenerowi reprezentacji panu Rafałowi Dobruckiemu za to, że mogłem znaleźć się w stawce tego zgrupowania. To dla mnie kolejna cenna lekcja, możliwość jazdy oraz cenne rady i wskazówki trenera Dobruckiego.
Cele na najbliższy czas?
Zdobywać jak najwięcej punktów.
Co napędza cię do rywalizacji na żużlu?
Prędkość, adrenalina, rywalizacja z zawodnikami. Kocham to, co robię od małego.
Czy przed wyjazdem na tor towarzyszą ci jakieś obawy o to, czy uda się z niego zjechać cało i zdrowo?
Raczej podjeżdżam skoncentrowany pod taśmę startową i szukam odpowiedniego miejsca, żeby dobrze wystartować. Następnie pełne skupienie na zamek maszyny startowej i jazda.
Największe żużlowe marzenie?
Chyba jak każdy zawodnik chciałbym w przyszłości zostać mistrzem świata. Ale wiem, ile pracy przede mną, żeby w ogóle moc to zrealizować. Takim bliższym marzeniem jest jazda w wśród najlepszych w PGE Ekstralidze.
A czy masz jakiegoś idola?
Moimi idolami są Krzysztof Kasprzak i Janusz Kołodziej. Ale podpatruję każdego zawodnika, by jechać coraz lepiej.
Bardzo chciałbym podziękować swoim dotychczasowym sponsorom, którzy są ze mną i wspierają mnie na początku mojej drogi. To dzięki nim mogę realizować swoją marzenia i rozwijać pasje. Gdyby nie sponsorzy, to przy tak drogim sporcie, jakim jest żużel, ciężko byłoby utrzymać sprzęt i móc w niego cały czas inwestować. Być może ten wywiad przeczytają osoby chcące reklamować swoje firmy poprzez sport żużlowy. Będę bardzo wdzięczny za każdą pomoc w realizacji swoich marzeń i planów.
[b]Rozmawiał Mateusz Domański, dziennikarz WP SportoweFakty
[/b]
Czytaj także:
> Żużel. Nowy junior w składzie FNS KS Apatora Toruń? Trener Sawina zabrał głos
> Żużlowa sobota. Ligowe mecze w Polsce poprzedzą Grand Prix Czech w Pradze