Żużel. Nowy junior w składzie FNS KS Apatora Toruń? Trener Sawina zabrał głos

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mateusz Affelt
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Mateusz Affelt

Tylko dwa punkty wywalczyli w niedzielny wieczór juniorzy For Nature Solutions KS Apatora Toruń. Trener Sawina nie ukrywa, że ma problem z formacją do 21. roku życia, która w meczach PGE Ekstraligi się blokuje.

Kto ma dobrych juniorów ten jedzie o złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. W tym roku siła najlepszych ekip rozłożyła się jednak tak, że większość zespołów ma jedno solidne wzmocnienie wśród młodzieżowców.

Z dużymi nadziejami do tego sezonu przystępował For Nature Solutions KS Apator Toruń, który chciał włączyć się do walki o najcenniejsze trofeum. W zespole Roberta Sawiny jednak juniorzy nie jadą tak, jakby tego oczekiwano.

Spore już doświadczenie zebrał Krzysztof Lewandowski. W tym roku miał być wsparciem, a tymczasem jedzie nieco poniżej oczekiwań i częściej występy może zapisać po stronie tych nieudanych.

ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale

- Nie wypowiadałbym się krytycznie o Krzysztofie, bo miewał momenty, gdzie zaznaczał swoją obecność w PGE Ekstralidze. Oczywiście, że ta najwyższa klasa rozgrywkowa powoduje u niego blokadę, ale pamiętajmy, że to nadal młody zawodnik, który mamy nadzieję, że eksploduje i zacznie robić te punkty i to doświadczenie zaprocentuje - powiedział Robert Sawina w rozmowie z WP SportoweFakty.

Lewandowski w 24 biegach wywalczył w tym sezonie 20 punktów, a trzy razy mijał linię mety na pierwszej pozycji. Raz udało się wygrać z kolei Mateuszowi Affeltowi dla którego był to jeden z czterech punktowanych startów. Siedem oczek w dziewiętnastu gonitwach, to wynik daleki od zadowalającego.

Chociaż nikt od Affelta cudów nie oczekiwał, to ten ma świadomość swoich problemów. - Nie jest tak, jak być powinno w kwestii jego rozwoju. Jest to temat naszych dyskusji, by mu pomóc i coś zmienić, aby była to zmiana na lepsze. Coś się zablokowało w głowie z pewnością siebie i nie jedzie. Przecież w Częstochowie to nie był jego pierwszy start, więc te doświadczenia, które zebrał na tym torze, to powinno przynosić efekt, by chociaż pokonać cztery okrążenia linią, która jest najkorzystniejsza - dodał nasz rozmówca.

W niedzielę w Częstochowie pod numerem ósmym pojawił się Oskar Rumiński. 16-latek przynajmniej na razie zbiera swoje doświadczenie w U24 Ekstralidze. Czy jego obecność na północy województwa śląskiego może być sygnałem, że wkrótce w formacji młodzieżowej dojdzie do rotacji?

- Wprowadzenie Oskara na rezerwę z pewnością spowodowane jest tym, że musi zbierać, choćby naoczne doświadczenie. Kiedy nadejdzie czas, to na pewno pojawi się na torze, kiedy jego starsi koledzy nie będą spełniać stawianych oczekiwań - zakończył Robert Sawina.

Czytaj także:
Fatalny wynik testu przed rundą Grand Prix. Zawodnicy odmówili jazdy!
Kamil Bortniczuk gościł reprezentację Polski. Poruszono ważny temat

Źródło artykułu: WP SportoweFakty