Wojciech Stępniewski (prezes Unibaksu): 6 punktów to dużo i mało. Zobaczymy jak to będzie. Gratuluję Robertowi przygotowania toru. Została wykonana rewelacyjna praca, szkoda że tak późno. Ale już po prostu chyba nie było wyjścia. Robert podjął męską decyzję i była ona na plus.
Robert Dowhan (prezes Falubazu): Czy 6 punktów to dużo? Każdy by chciał na pewno więcej, natomiast ja się cieszę, że to spotkanie doszło do skutku. Spotkały się dwie równe drużyny, które wywalczyły dwa pierwsze miejsca po rundzie zasadniczej. Ciężko było tutaj marzyć o tym, żeby różnice między zespołami to były różnice klas czy lig. Wiadomo, że mecz będzie na styku, że nie można brać tego co było w rundzie zasadniczej. I tak naprawdę jutro się wszystko rozstrzygnie na Motoarenie i wynik myślę będzie sprawą otwartą. Każdy oczywiście kibicuje swojej drużynie. My i tak już wygraliśmy - Zielona Góra i Toruń są w tym roku najlepsze, to one walczą w wielkim finale. To im należą się gratulacje i szacunek. Po raz kolejny chciałem podziękować szczególnie firmie San Bud pana Wojciecha Pawlika i firmie Diament, którą dowodzi pan Janusz Popiel. Te dwie firmy w sposób szczególny przyczyniły się do tego, by ten tor diametralnie zmienić. Ten tor wczoraj wyglądał tak jak wyglądał przez ostatnie 2-3 tygodnie. To jest całkiem nowa nawierzchnia. To jest tor, na którym już będziemy jeździć w przyszłym sezonie. I tak na prawdę to co było niemożliwe, żeby przez 16 godzin stworzyć nową nawierzchnię, stało się i jest to w Zielonej Górze dowodem, że jeżeli się tylko chce i jeżeli mądrzy ludzie podpowiedzą, że można cokolwiek zrobić, a nie co dwa dni przekładać mecz i patrzyć czy wyjdzie słońce, to być może inni wezmą z nas przykład i zrobią to samo, gdy pogoda nie będzie sprzyjać w innych miastach.
Chris Holder (Unibax): Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że ten tor dzisiaj był aż tak dobry i nadawał się do jazdy. Ten tor w czwartek całkowicie nie nadawał się do jazdy, nie było szans na ściganie. Dzisiaj mogliśmy się ścigać, było trochę wyboiście, ale tor był bardzo dobrze przygotowany. Jesteśmy 6 punktów do tyłu - to nie jest dużo. Te 6 punktów to bardzo dobry wynik dla nas, to nie to samo co w rundzie zasadniczej, gdy zostaliśmy tu rozgromieni.
Grzegorz Zengota (Falubaz): Wszystko mi pasowało na nowym torze. Oby tak było jutro. Będziemy robili wszystko, żeby nie przegrać więcej. Mi ten nowy tor odpowiadał.
Piotr Żyto (trener Falubazu): Powiem tak - jak na mecz, który jeździliśmy dzisiaj na wyjeździe, te 6 punktów to jest dobry wynik. Tor naprawdę nie był naszym sprzymierzeńcem. Został ułożony przez noc. Nie jeździliśmy dzisiaj za długo, był krótki trening - nie było możliwości spasowania się, ale mam nadzieję, że jutro postaramy się obronić tą 6-punktową zaliczkę i będziemy walczyć, żeby ten złoty medal zdobyć. To, że Iversen na twardych nie jeździ to my wiemy od zarania dziejów. Dziś nie był tor dla niego. W którymś starcie nawet nieźle wyszedł, ale niestety dziś nie zapunktował, ale mam nadzieję, że jutro się poprawi. Grzesiu (Walasek - dop. red.) szukał troszeczkę w sprzęcie i mu nie wyszło. Potem poszła rezerwa taktyczna. Na szczęście w końcówce się odnalazł i jako kapitan poprowadził drużynę do zwycięstwa. Gdy przegrywaliśmy 6 punktami, zrobiliśmy taką małą odprawę z zawodnikami w parkingu. Powiedziałem, że nic nie jest stracone, musimy walczyć do końca, bo każdy zdobyty punkt przybliży nas do zwycięstwa i potem do obronienia tego na wyjeździe. Myślę, że to troszeczkę poskutkowało, bo zawodnicy zmobilizowali się na tyle, że nawet patrzyli się na siebie, jadąc na 5:1.