Eskilstuna Smederna była jednym z faworytów Bauhaus-Ligan, tymczasem zespół prowadzony przez Jerkera Erikssona zakończył zmagania już na rundzie zasadniczej. Teraz w klubie trwa budowa składu na kolejny sezon, w którym celem będzie odzyskanie złota.
To nie był na pewno łatwy sezon dla Smederny. U progu sezonu zespół stracił Pontusa Aspgrena, w którego miejsce co prawda zakontraktowano Maksyma Drabika, ale wyniki były dalekie od zadowalających. Dodatkowo kontuzja wyeliminowała ze startów w kilku meczach Kacpra Worynę. Kilka problemów w całej rundzie zasadniczej sprawiło, że mistrz kraju odpadł z rywalizacji o złoto już na pierwszym etapie.
- Wiadomo, że nie było zabawnie, kiedy stało się pewne, że nie awansujemy do play-offów. Następnie dzień po ostatnim meczu... był trudny, bo czuło się miażdżącą porażkę - powiedział menadżer zespołu, Jerker Eriksson dla ekuriren.se.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Krużyński, Lidsey i Dowhan
W przyszłym sezonie skład Smederny będzie wyglądał nieco inaczej. Przede wszystkim klub będzie dysponował mniejszym budżetem, a co za tym idzie, chce też zmniejszyć wydatki, jakie będą pochłaniać wypłaty dla zawodników. Część zawodników deklaruje jednak chęć pozostania. Blisko porozumienia z klubem jest Robert Lambert, z którym pozostało dograć drobne detale. Tak samo, jak z Philipem Hellstroemem-Baengsem i Joelem Anderssonem.
Klub jest również zainteresowany przedłużeniem umów z Timo Lahtim, Kacprem Woryną oraz Maksymem Drabikiem. - Nie mogę za wiele powiedzieć, ale jest zainteresowanie Maksymem, zarówno z naszej strony, jak i samego zawodnika. Będziemy z nim wkrótce rozmawiać o nowej umowie - dodał Eriksson.
Niewykluczone, że z klubem pożegna się za to np. Michael Jepsen Jensen. Nie jest on zbyt wysoko na liście życzeń Erikssona w kontekście budowy składu na sezon 2024.
Czytaj także:
Kolejna bójka żużlowców w Wielkiej Brytanii. Ukarany zawodnik H. Skrzydlewska Orła Łódź
KS Apator chce przebudować pion szkoleniowy. Pojawią się nowe nazwiska