W niedzielny wieczór czekają nas emocje związane z pierwszym finałem PGE Ekstraligi, w którym to Platinum Motor Lublin zmierzy się z Betard Spartą Wrocław. Ekipa Dariusza Śledzia uda się na Lubelszczyznę w osłabieniu.
Choć w przypadku zawodników Betard Sparty - Macieja Janowskiego i Taia Woffindena są chęci szybkiego powrotu na tor, to w ten weekend na torze ich zabraknie. Obaj wycofali się z Grand Prix Danii, co zgodnie z regulaminem wpływa na ich absencję w wydarzeniach przez kolejnych 48 godzin. W niedzielę zaplanowano pierwszy mecz finałowy Drużynowych Mistrzostw Polski.
Kapitan Sparty w poniedziałek przeszedł zabieg kontuzjowanej nogi, z kolei Brytyjczyk nadal odczuwa skutki upadku w Cardiff, gdzie doznał urazu ręki. Wrocławianie do Lublina udadzą się również bez Charlesa Wrighta.
Absencja zawodników w Grand Prix Danii oznacza, że do obsady wskakują Jan Kvech oraz Kai Huckenbeck. Dla Czecha będzie to bardzo ważny turniej i sprawdzian na tle światowej czołówki, bo wciąż ma realne szanse na to, by znaleźć się w przyszłorocznym cyklu.
Niemca w tegorocznej serii mistrzostw świata zobaczymy po raz drugi, bo wcześniej wystartował z dziką kartą w Teterowie. Wywalczył wtedy trzy punkty, lecz zajął ostatnie miejsce, co w konsekwencji przełożyło się na jeden punkt do klasyfikacji generalnej.
Z najbliższej rundy cyklu SGP wycofał się także Anders Thomsen. Żużlowiec myślał o tym, by wrócić na tor w tym roku, a działacze Sønderjylland Elite Speedway łudzili się, że uda mu się tego dokonać właśnie na sobotnie wydarzenie. Dodatkowy krajowy uczestnik ze ścisłego topu na pewno byłby magnesem dla fanów czarnego sportu z kraju Hamleta.
29-latka jednak na torze zabraknie. W jego miejsce wystartuje Andrzej Lebiediew. Dla reprezentanta Łotwy będzie to czwarty występ w tym sezonie i czwarty z rzędu.
Grand Prix Danii w Vojens już w sobotę, 16 września. Początek zawodów o godzinie 19:00. Finał PGE Ekstraligi odbędzie się z kolei dzień później w Lublinie o godzinie 19:15. Serwis WP SportoweFakty przeprowadzi relacje tekstowe z obu wydarzeń.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Witkowski uderza w żużlowców. "Zarabiają za dużo, to są łatwe pieniądze"
Czytaj także:
Nie chce pracować z pierwszą drużyną
Ma potencjał i papiery na dobrego zawodnika