Żużel. Prezes Sparty uderza w Taia Woffindena. "Robi z siebie bohatera"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Ogromne kontrowersje wywołała wypowiedź Taia Woffindena o tym, że de facto ze względu na swój stan zdrowia nie powinien brać udziału w finale PGE Ekstraligi. W mocnych słowach do tego odniósł się prezes Sparty, Andrzej Rusko.

- Robię to dla kibiców. Nie powinno mnie tu być. Jadę wyłącznie dla fanów. Mój stan zdrowia jest jaki jest. Mam siłę tylko w trzech palcach, aby puszczać dźwignię sprzęgła. Trenowałem przed tym meczem i ręka boli mocniej niż wcześniej - powiedział przed finałowym meczem we Wrocławiu Tai Woffinden.

Te słowa Brytyjczyka wywołały spore zamieszanie. Woffinden wypowiedział się w ten sposób, że można było dojść do wniosku, że nie jest zdolny do jazdy. Taka wypowiedź nie spodobała się Andrzejowi Rusko.

- Wczoraj (w sobotę, dop. SM) jeździł na treningu i próbował blokadę. Nic nie zgłaszał. Nie było grama niebezpieczeństwa, igrania ze zdrowiem. Wydaje mi się, że Tai niepotrzebnie się tym chwali, chce wyjść na bohatera. Nie potrafię tego zrozumieć. Jeśli podejmuje decyzje, to niech się tym nie chwali. Odnoszę wrażenie, że na siłę chciał zrobić z siebie bohatera - powiedział prezes Betard Sparty w Magazynie PGE Ekstraligi w Canal+ Sport 5.

ZOBACZ WIDEO: Zmarzlik nie był sobą po Grand Prix? "Krew człowieka zalewa"

Przypomnijmy, że Woffinden urazu ręki nabawił się na początku września podczas Grand Prix w Cardiff. Od tego czasu nie oglądaliśmy go na torze - aż do finałowego meczu PGE Ekstraligi we Wrocławiu.

- Jeśli wystartowałby w Lublinie, to powiedziałbym, że to była męska decyzja. Natomiast kiedy on to robi po trzech tygodniach, to przypomnijmy sobie, w jakich momentach Tomek czy Jacek Gollob startowali po złamanych obojczykach. Mogę opowiedzieć o sytuacji Taia, ale to nie ma teraz sensu - podsumował Andrzej Rusko.

Dodajmy, że Tai Woffinden w finale zdobył 4 punkty, lecz po upadku w swoim trzecim starcie wycofał się z dalszej rywalizacji. Ostatecznie jego Betard Sparta przegrała 35:55 i musiała zadowolić się srebrnymi medalami.

Komentarze (20)
avatar
PABL0
25.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tu przynajmniej widać, że żaden zawodnik nie będzie ważniejszy niż klub. No i Prezes :) 
avatar
Leonidas spod Termopil 1
25.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tu powinna wejść prokuratura. Dlaczego zawodnik niezdolny do jazdy wychodzi na tor i staje sie zagrożeniem dla siebie samego i innych. A to że odbyło sie to w sparcie nie dziwi mnie w ogóle. Zn Czytaj całość
avatar
KacperU.L
25.09.2023
Zgłoś do moderacji
4
5
Odpowiedz
W Pacanowie chcieli Wujfendena i z niecierpliwością wyczekiwali jego przybycia w tych kartonach po bananach na tym terminalu ale to Wujfenden wtedy nie chciał.A,teraz pewnie to Wujfenden już ch Czytaj całość
avatar
BENGAL
25.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Robię to dla kibiców. Nie powinno mnie tu być..... Czyli Tai sam zdecydował się na jazdę. Można zrozumieć frustracje zawodnika. Prawie połowa składu z kontuzjami przed finałem i praktycznie bra Czytaj całość
avatar
najlepszy tor w PGE
25.09.2023
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
Czyli konflikt na pożegnanie z zespołem. U nas w Stali zawodnicy odchodzą w zgodzie i przyjaźni.