Wychowankowi Eastbourne Eagles nie było jednak dane odjechać zbyt wielu spotkań w najlepszej lidze świata. - W ciągu trzech lat spędzonych w Częstochowie zaledwie 8-krotnie zapraszano mnie na mecze Włókniarza. Wystąpiłem tylko w 3 spotkaniach przed własną publicznością oraz w 5 pojedynkach wyjazdowych - powiedział Bridger.
Utalentowany Brytyjczyk jest rozczarowany tą sytuacją, ponieważ liczył on, że znacznie częściej będzie mógł przywdziewać kevlar częstochowskich Lwów. - Wkrótce wspólnie z dziadkiem wybieram się do Częstochowy. Mój kontrakt obowiązuje jeszcze przez dwa lata i chcę mieć zagwarantowane 15 występów w sezonie, tak jak wcześniej mi obiecywano. W innym przypadku chciałbym dogadać się z działaczami, że jeśli nie będą w stanie zapewnić mi tych 15 spotkań, to za każdy przyjazd będą musieli mi dopłacić równowartość 4 zdobytych punktów. Tylko w ten sposób nie będę pokrzywdzony na koniec rozgrywek - dodał Lewis.
Bridger do tej pory ścigał się w barwach Włókniarza na specjalne zaproszenia włodarzy klubu. Niespełna 20-latek ma nadzieję, że od przyszłego sezonu już z góry będzie wiedział, w których meczach Lwów wystąpi. - Taki układ najbardziej by mi odpowiadał. Nie będę już wtedy słyszał tłumaczeń w stylu "przykro nam, tym razem nie jedziesz". W tym roku w Polsce odjechałem zaledwie 4 mecze i mój budżet bardzo na tym ucierpiał. W tym sezonie miałem 3 lub 4 nowe silniki, a to przecież wydatek rzędu 20 tys. funtów. Właściwie za wszystko musiałem zapłacić z pieniędzy, które zarobiłem na brytyjskich torach, a to sprawiło, że niewiele dało się odłożyć - zakończył Brytyjczyk.
Lewis Bridger jest 3-krotnym finalistą Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Młodzieżowiec Włókniarza zasłynął także tym, że w lipcu 2009 roku zrezygnował z udziału w meczu brytyjskiej Elite League na rzecz występu w spotkaniu Speedway Ekstraligi, za co został zawieszony przez rodzimą federację motocyklową.
